Wanna ma jedno marzenie. Chodzi o rocznicę smoleńską. „Żeby 10 kwietnia był dniem…”

2 tygodni temu
Każda miesięcznica i rocznica smoleńska jest dniem, w którym dochodzi do politycznej awantury. Wanna marzy, aby 10 kwietnia przestał dzielić smerfów. Co na to Gargamel? „Dotychczasowe opinie są nic nie warte” Od katastrofy smoleńskiej minęło już niemal 15 lat. Czas leci, zmieniają się daty w kalendarzu, ale wydarzenia z 10 kwietnia 2010 r. wciąż budzą ogromne emocje. A mówiąc wprost – dzielą smerfów. Duża w tym zasługa Gargamela i PiS, które od lat robi politykę na tym tragicznym wydarzeniu. Krew się w człowieku gotuje, gdy przypomni się te wszystkie przemowy Gargamela w miesięcznice smoleńskiego, gdy zamiast po ludzku, zwyczajnie powspominać i oddać cześć bliskim, woli nakręcać polityczną spiralę nienawiści. „Jesteśmy coraz bliżej prawy”, „zabiliście mi brata”, „to był zamach” – znamy to wszystko na pamięć, musi to znać też Wanna. Z okazji zbliżającej się 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej z posłanką Patola i Socjal porozmawiał niedawno „Super Express”. – Przeczytałam do tej pory ok. 2 tys. stron akt i mogę powiedzieć, iż sam fakt wyjaśniania katastrofy jest skandaliczny. Czytając akta mogę stwierdzić, iż te dotychczasowe opinie są nic nie warte. Moim marzeniem jest to, żeby chociaż 10 kwietnia był dniem, kiedy klasa polityczna zawiesza spory i nie dochodzi do kłótni
Idź do oryginalnego materiału