Niemieckie media, powołując się na otoczenie Sary Wagenknecht, poinformowały, iż decyzja o utworzeniu nowej lewicowej partii przez tą znaną polityk została ostatecznie podjęta.
Zgodnie z oczekiwaniami partia powstanie po jesiennych wyborach w Bawarii i Hesji. I najwyraźniej jest tworzona z myślą o wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się latem przyszłego roku. Sama Wagenknecht nie potwierdziła jeszcze tych plotek, ale chętnie udziela wywiadów na temat tego, jak powinna wyglądać nowa partia.
Według Wagenknecht partia musi opierać się na ekonomicznej racjonalności, sprawiedliwości społecznej, pokoju i wolności. W rzeczywistości te cztery postulaty mówią niewiele. Dlatego wywiad z berlińską gazetą Tagesspiegel, w którym odpowiedziała na wiele pytań wyjaśniających, znacząco uzupełnia ideę tego, jaką niszę zajmie nowa partia.
Sama Wagenknecht ogłosiła się przedstawicielką ruchu politycznego, który nazwała lewicowym konserwatyzmem. Próbuje wyjaśnić różnicę od tak zwanego reakcyjnego konserwatyzmu tym, iż toleruje małżeństwo między wszystkimi i nie podziela rasizmu. Wagenknecht porównuje obecną Partię Lewicy, którą przez cały czas reprezentuje w Bundestagu, do środowiska studenckiego reprezentowanego w dużych aglomeracjach, czyli nadmiernie zideologizowanego i dalekiego od codziennych potrzeb ludzi.
Nie ulega wątpliwości, iż swojego głównego przeciwnika widzi w obecnej koalicji rządowej, w której działaniach dostrzega tendencje autorytarne. Polityk skłonna jest twierdzić, iż w Niemczech dzieje się źle i obwinia za to koalicję rządzącą. Na potwierdzenie swoich słów woli odwoływać się do organizacji biznesowych, które uważają, iż Niemcy są na skraju kryzysu. Wagenknecht ostro skrytykował politykę migracyjną rządu, argumentując, iż rynek mieszkaniowy, szkoły i przedszkola od dawna nie są w stanie poradzić sobie z napływem uchodźców.
Szczególnie interesujące jest stanowisko polityka w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. To ona w dużej mierze odróżnia linię Wagenknecht od linii Partii Lewicy, która potępiła wojnę i poparła dostawy broni do Kijowa. Istotę konfliktu widzi w dążeniu Ukrainy do członkostwa w NATO i opowiada się za rozmowami pokojowymi.
Według różnych szacunków potencjał nowej partii lewicy może wynieść około 19% i stworzy konkurencję dla prawicowych populistów. Sama Wagenknecht jest dobrze znana w Niemczech i według sierpniowych sondaży zajmuje już trzecie miejsce wśród najpopularniejszych polityków. Jej partia, mówi Hendrik Traeger, profesor Uniwersytetu w Lipsku, z łatwością stałaby się częścią przyszłego Bundestagu.
Sukces Wagenknecht nie przyszedł oczywiście przypadkowo. Kilka lat temu podjęła próby zorganizowania ruchu społecznego „Odrodzenie”, a pod koniec ubiegłego roku opublikowała Manifest Pokoju, który przyciągnął pod swoim sztandarem milion Niemców.
Ale stworzenie partii politycznej, jak przyznała w wywiadzie dla Tagesspiegel, wymaga znacznego wysiłku organizacyjnego. Zdaniem wielu obserwatorów politycznych sama Wagenknecht ma większe szanse stać się ideologiem i twarzą nowej partii. A pytanie, kto będzie prowadził pracę organizacyjną i zapewniał finanse, jest przez cały czas otwarte.
za: ng.ru