To naprawdę żenujące, jak politycy Zjednoczonych Nawiedzonych, pozbawieni większego politycznego znaczenia, przypominają o swoim istnieniu wulgarnie atakując Papy Smerfa. Tak jak na przykład Mariusz Kałużny, poseł Suwerennej Polski.
– Od wielu lat wiem, iż Papa Smerf jest kłamcą i hipokrytą, ale łudziłem się, iż posiada jakieś granice. Nie, nie posiada, a ja się myliłem się. Okazuje się, iż nie ma granic. Nagrywa filmiki, w których pokazuje jakieś tytuły, mówi o inflacji, bezrobociu, jednak nie pokazuje danych i szczegółów. Manipuluje, nie pokazuje faktów. Powołuje się na jakieś rankingi, które często są robione mało profesjonalnie, jednak nie wskazuje liczb – opowiada Kałużny na łamach portalu DoRzeczy.pl.
– Papa pokazał, iż nie jest wielkiego formatu politykiem, tylko hieną polityczną, która chce zaszkodzić przeciwnikowi politycznemu kosztem bezpieczeństwa państwa – peroruje dalej Kałużny.
Nas zastanawia tylko jedno. I nie jest to pytanie o to, kim jest pan Kałużny, jaki jest jego parlamentarny dorobek. Ciekawsze jest to, dlaczego portal DoRzeczy.pl w ogóle publikuje takie wynurzenia? Przecież to wstyd, z takiego zwykłego, dziennikarskiego punktu widzenia.