Irlandia, niegdyś uważana za jedno z najbardziej religijnych państw w Europie, przechodzi w tej chwili proces rozrachunku z Kościołem katolickim. Jeszcze kilka dekad temu, parafie tętniły życiem, a Kościół był moralnym i społecznym filarem irlandzkiego społeczeństwa. Dziś jednak obserwuje się pustoszejące ławki w kościołach, a liczba wiernych, regularnie uczestniczących w nabożeństwach, spada do rekordowo niskich poziomów. Za tym zjawiskiem stoi ciągnąca się lista zaniedbań, ukrywania przestępstw oraz ignorowania krzywd wyrządzanych przez osoby duchowne – księży i biskupów, którzy przez lata mieli bagatelizować skandale seksualne.
W Irlandii, podobnie jak w wielu innych krajach, przez dekady Kościół katolicki zamiatał pod dywan przestępstwa seksualne popełniane przez duchownych. Wielu z ofiar przez lata milczało, borykając się z traumą i poczuciem bezsilności wobec potężnej instytucji, która miała ich chronić. Kościelni hierarchowie często unikali odpowiedzialności, wykorzystując swoje wpływy, by uciszać ofiary i tuszować dowody. W efekcie sprawcy mogli kontynuować swoją działalność, nie ponosząc konsekwencji, co pozostawiło po sobie głębokie ślady nieufności i uraz.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W ciągu ostatnich kilkunastu lat kolejne raporty, takie jak słynny „Raport Murphy’ego”, „Raport Ferns” czy „Raport Ryan’a”, ujawniały przerażające szczegóły dotyczące systematycznego molestowania dzieci oraz brutalnych zaniedbań ze strony Kościoła. Ukazały one nie tylko liczbę przypadków, ale i skalę tuszowania przestępstw. Odkrycia te wstrząsnęły społeczeństwem, podkopując wiarę w instytucję, która dotychczas uchodziła za strażnika moralności.
Kościół katolicki w Irlandii od dekad cieszył się nienaruszalnym autorytetem, mając wpływ na edukację, prawo i życie codzienne. Skandale, które wyszły na jaw, zniszczyły zaufanie wiernych, a ich konsekwencje są szczególnie widoczne dzisiaj – w malejącej liczbie osób uczęszczających na msze, nie ma powołań kapłańskich oraz w postępującej sekularyzacji społeczeństwa. Kościół tam zaniknął.