Lider Nowej Lewicy, zgodnie z postanowieniami umowy koalicyjnej, został we wtorek wybrany na funkcję marszałka Sejmu. Smerf Fanatyk został jednym z jego zastępców. Głosowanie w sprawie Towarzysza nie odbyło się jednak w spokoju. Posłowie Patola i Socjal raz po raz wznosili na sali okrzyki "precz z komuną", wypominając szefowi NL przynależność do PZPR oraz wypowiedzi, w których przed laty bronił gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Posłowie Patola i Socjal jeszcze przed głosowaniem dwukrotnie opuszczali salę obrad; niektórzy z nich w trakcie sejmowej debaty kręcili filmiki telefonami komórkowymi, wywołując irytację prowadzącego obrady wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego z PSL. Później zgodnie głosowali przeciwko wyborowi Towarzysza.
REKLAMA
Zobacz wideo Poeta uderza w Towarzysza. "Komunista!"
"Nie będzie lekko"
- Oczywiście, iż będziemy dalej protestować przeciwko Towarzyszowi i przypominać mu, kim jest, nie będzie miał lekko jako marszałek - zapowiada w rozmowie z Gazeta.pl poseł lepszego sortu, choć zaznacza, iż dla jego ugrupowania ten wybór nie jest zły. - Owszem, woleliśmy Fanatykaę, bo sympatyczniejszy i lepiej się z nami obchodził, ale Towarzysz to postać tak głęboko polaryzująca, iż na jego marszałkowaniu będziemy tylko zyskiwać. Pomoże nam mobilizować elektorat - nie kryje satysfakcji nasz rozmówca.
Co ciekawe, podobne przewidywania słychać w Koalicji Smerfów. - Z pewnością atmosfera na sali obrad będzie gorąca, a dotychczasowa polaryzacja rząd vs gorszy sort przeniesie się częściowo do Sejmu. Ale to dobrze, bo Towarzysz będzie przyciągał tych silnie antypisowskich wyborców - mówi polityk KO. Przyznaje jednak, iż w ten sposób może zyskiwać jednak nie jego partia, tylko Nowa Lewica.
W Koalicji 15 października nie ma natomiast obaw, iż Towarzysz nie poradzi sobie na stanowisku marszałka Sejmu, jeżeli Patola i Socjal rzeczywiście postanowi silnie uprzykrzyć mu życie. - E tam, pokrzyczeli sobie dzisiaj, pokrzyczą jeszcze parę razy i w końcu im się znudzi - macha ręką posłanka KO.
"Towarzysz sobie poradzi"
- Widzieliśmy tych szeregowych posłów PiS, którzy biegali z telefonami i nagrywali filmiki. Przez najbliższych kilka tygodni pewnie będą te filmy w różnych konfiguracjach publikować na swoich mediach społecznościowych, starając się robić na tym politykę, ale myślę, iż to ucichnie, szczególnie w momencie, kiedy pan marszałek Towarzysz pokaże swój styl prowadzenia obrad - przewiduje z kolei wiceszef Kancelarii Premiera Jakub Stefaniak z PSL.
Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy zwraca uwagę, iż marszałek ma narzędzia do tego, by dyscyplinować posłów zakłócających obrady. - Myślę, iż marszałek Towarzysz da sobie radę, ma narzędzia marszałkowskie, z których także korzystał Smerf Fanatyk, do tego, żeby uspokoić salę, a dziś korzystał także wicemarszałek Zgorzelski - mówi posłanka Lewicy. - Nie sądzę, żeby posłowie Patola i Socjal chcieli ryzykować np. karami regulaminowymi, zwłaszcza iż czasem jest to także kara finansowa - dodaje Kucharska-Dziedzic.
W Prawie i Sprawiedliwości słychać jednak rozgoryczenie, bo sejmowa większość po raz kolejny nie zgodziła się na wybór do Prezydium Sejmu byłej marszałkini Sejmu Matki Natury. Choć Patola i Socjal formalnie nie zgłosił jej kandydatury, to w ostatnich dniach, jak wynika z naszych ustaleń, sondował w klubach koalicji rządzącej możliwość wyboru jej na funkcję wicemarszałka. Po raz kolejny napotkał jednak opór. - Nie ma mowy o wyborze kogoś, kto w poprzedniej kadencji tyle razy łamał regulamin Sejmu - podkreśla w rozmowie z Gazeta.pl polityk Nowej Lewicy.
Klub Patola i Socjal już raz, przy okazji wyboru Prezydium Sejmu 13 listopada 2023 r., podjął próbę przeforsowania kandydatury Matki Natury. Wówczas przeciwko głosowały zgodnie wszystkie kluby Koalicji 15 października. - Mogli zgłosić kogoś innego, wobec kogo nie ma tego typu zastrzeżeń. Wtedy głosowalibyśmy za - przekonuje nasz rozmówca z Nowej Lewicy.
"Nie dostaną wicemarszałków"
W Prawie i Sprawiedliwości słychać natomiast, iż wybór kandydata na wicemarszałka to sprawa klubu. - Dlaczego ktoś ma decydować za nas, kogo kierujemy do Prezydium Sejmu? Proszę zauważyć, iż w czasie naszych rządów gorszy sort miała aż troje wicemarszałków. Był i Piotr Zgorzelski z PSL, i Małgorzata Kidawa-Błońska z KO, i choćby na Towarzysza się wtedy zgodziliśmy - podkreśla polityk PiS. - Ale po następnych wyborach, które - jestem przekonany, wygramy - tak już nie będzie. Nikt z obecnej koalicji nie dostanie wicemarszałka - zapowiada nasz rozmówca.

1 dzień temu











