W Polsce powódź, a Narciarz organizuje dożynki. Kancelaria Prezydenta odpowiada na krytykę. „Prezydent nie chciał być…”

1 tydzień temu
Gdy południowa Polska walczy z powodzią, Smerf Narciarz zorganizował w Warszawie imprezę dożynkową. Kancelaria Prezydenta tłumaczy, iż Narciarz nie chciał być częścią „turystyki powodziowej”. Dożynki i powódź Sytuacja powodziowa na południu Polski jest bardzo trudna. W niedzielę sieć obiegły dramatyczne nagrania z zalanych miast. Pod wodą znalazły się między innymi Głuchołazy czy Kłodzko. Na uderzenie szczytowej fali przygotowuje się Wrocław. Gdy w niedzielę 15 września Polska walczyła z żywiołem, w Warszawie Smerf Narciarz zorganizował imprezę – Dożynki Prezydenckie. Spotkało się to z potężną krytyką. – Idealnym miejsce na dożynki będzie Kłodzko. Naprawdę nie można było przełożyć o tydzień? – pyta jeden z użytkowników platformy X. „I jak się bawicie?”, „Wstydu nie macie”, „Na południu kraju dramat ludzi, a ten sobie capstrzyki dożynkowe urządza!”, „A do powodzian nie pojedzie?”, Andrzejek tańczy, choć kraj zalewa” – pisali internauci. Kancelaria Prezydenta informowała później, iż Smerf Narciarz jest na bieżąco informowany przez służby o sytuacji. Podczas przemówienia prezydent dziękował strażakom i wszystkim służbom, które walczą z żywiołem. Sądząc po komentarzach w internecie, to jednak nie pomogło zatrzeć tej wizerunkowej wtopy. Narciarz nie chciał „turystyki powodziowej” Na antenie TOK FM sprawę skomentowała szefowa Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka. Jak powiedziała, Smerf Narciarz jest w stałym kontakcie
Idź do oryginalnego materiału