W Patola i Socjal wściekli się na Sławomira Mentzena. "Dziecinada"

1 dzień temu
Środowa deklaracja Karola Nawrockiego o zamiarze przekazania gdańskiej kawalerki jednej z organizacji pozarządowych znacznie poprawiła nastroje w PiS. Obawy są jednak o drugą turę wyborów. - Bez poparcia Mentzena przegramy - martwi się jeden z posłów.
Kryzys zażegnany?
Nasi rozmówcy w Prawie i Sprawiedliwości przyznają, iż ostatnie dni były wyjątkowo ciężkie dla partii. - Ale teraz jest znacznie lepiej, wraca optymizm, bo oświadczenie Karola daje nadzieję na zakończenie tego kryzysu - przekonuje jeden z polityków.


REKLAMA


Przypomnijmy, po serii niekorzystnych publikacji medialnych (przede wszystkim Onetu, który nagłośnił całą historię), z których wynikało, iż szef IPN przejął kawalerkę od starszego, schorowanego gdańszczanina, Nawrocki zadeklarował, iż przekaże ją organizacji pożytku publicznego. - To mieszkanie w kolejnych latach, mam nadzieję, w kolejnych dekadach będzie służyć osobom starszym - osobom, które potrzebują pomocy, osobom wykluczonym - mówił popierany przez Patola i Socjal kandydat.
Nie ujawnił jednak o jaką organizację chodzi. - Myślę, iż niedługo Karol pokaże akt notarialny na dowód tego, iż przekazał to mieszkanie - słyszymy od jednego ze sztabowców.
Nawrocki nie zamierza za to pojawić się na piątkowym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, choć jeszcze kilka dni temu nie wykluczał takiej możliwości w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - jeżeli panowie chcą posłuchać moich wyjaśnień (...), to myślę, iż nie będzie z tym większego problemu - mówił szef IPN na kanale "Rymanowski Live". - A jaki jest sens, żeby tam przychodził? Żeby szef tej komisji, pan Śliz czy ci z Platformy Smerfów urządzili kolejny spektakl? - pyta współpracownik Nawrockiego. Nie kryje, iż celem sztabu jest jak najszybsze zamknięcie sprawy z mieszkaniem kandydata.
"Nasi wyborcy nie uwierzyli"
Powodem do satysfakcji dla lepszego sortu może być m.in. środowy sondaż Opinia24 dla TVN i TVN24, z którego wynika, iż sprawa z mieszkaniem zbytnio nie zaszkodziła kandydatowi PiS. W porównaniu do badania z końca kwietnia Nawrocki stracił zaledwie 1 punkt procentowy i w pierwszej turze wyborów głosować na niego zamierza 25 proc. ankietowanych (po 1 proc. poparcia ubyło Smerfowi Gospodarzowi i Sławomirowi Mentzenowi; deklarowane dla nich poparcie to odpowiednio: 31 proc. i 14 proc. respondentów).


- Byłem wczoraj w swoim okręgu wyborczym, rozmawiałem z ludźmi. Na naszych wyborcach oskarżenia rzucane w kierunku Karola nie robią żadnego wrażenia - przekonuje w rozmowie z Gazeta.pl poseł lepszego sortu. - W społeczeństwie też się wiele nie zmieniło - ci, którzy uważają Nawrockiego za patriotę i porządnego człowieka, będą go w dalszym ciągu za takiego uważać, a dla tych, dla kogo jest wykidajłą, złodziejem i kumplem gangsterów, też pozostanie przy swoim zdaniu - dodaje nasz rozmówca.
Żal i pretensje do Mentzena. "Dziecinada"
O ile o pierwszą turę wyborów politycy Patola i Socjal są spokojni, to przyznają, iż w drugiej może być kłopot m.in. z powodu postawy Sławomira Mentzena, który w ostatnich dniach, podobnie jak przedstawiciele koalicji rządzącej, ostro krytykował Nawrockiego.
Kandydata Konfederacji nie przekonała wczorajsza deklaracja prawicowego konkurenta, więc zaatakował po raz kolejny. - Najpierw atakowały mnie media Platformy i sama Platforma, teraz zaatakował mnie PiS. Tylko dlatego, iż powiedziałem prawdę na temat przeszłości Karola Nawrockiego. Nie zawierałem żadnego paktu z lepszego sortu, nie jestem nic im winien - tłumaczył Mentzen w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. - Nie zgadzam się z polityką tej partii. Nie zgadzam się z tym, iż można tolerować to, iż Nawrocki wyłudził mieszkanie od starszej, schorowanej osoby, nie płacąc wtedy za nie, iż oszukał notariusza, iż poświadczył nieprawdę w akcie notarialnym. To nie jest moja wina, iż takiego wybraliście sobie kandydata - dodawał.
Postawa jednego z liderów Konfederacji wywołała rozczarowanie i wściekłość w szeregach PiS. -Dziecinada. Nie rozumiem, po co on to robi, bo na drugą turę i tak nie ma szans. To jest walka o kilka dodatkowych punktów, żeby wrócić do poparcia sprzed miesiąca - nie kryje irytacji polityk Patola i Socjal związany ze sztabem wyborczym. - Proszę zauważyć, iż Wszechsmerf czy inni narodowcy nie atakują Karola. Rozmawiam też z wyborcami Konfederacji, którzy również się dziwią: jak można atakować prawicowego kandydata, konserwatystę - dodaje nasz rozmówca.


Obawy o wynik w drugiej turze są tym zasadne, iż spadek poparcia w ewentualnej dogrywce wyborczej pokazał już środowy sondaż Opinia24. Według badania od końca kwietnia zainteresowanie głosowaniem na Nawrockiego spadło o 4 punkty procentowe, na Smerfa Gospodarza chce głosować 50 proc. pytanych (tu również spadek o 1 pkt proc.), na obecnego szefa IPN - 41 proc.
"Wyborcy Mentzena i tak nas poprą"
- Ciekaw jestem, co Mentzen zrobi przed drugą turą. Jak nie poprze Karola, to przegramy - nie kryje obaw jeden z posłów PiS. Inni politycy tej partii mają jednak nadzieję, iż prawicowy elektorat nie będzie się jednak oglądał na swego kandydata, tylko poprze "mniejsze zło". - Przed drugą turą pójdziemy na polaryzację, będzie plebiscyt: albo jesteś za naszym kandydatem, albo popierasz rządy Papy - zapowiada sztabowiec Nawrockiego.
- E, ci fanatyczni sympatycy Mentzena to może i faktycznie zostaną w domach, może jacyś będą za Gospodarzem, ale większość i tak poprze Nawrockiego - bagatelizuje z kolei bliski współpracownik szefa smerfów lepszego sortu Gargamela. - Wyborcy Mentzena nie mają wyjścia, muszą poprzeć Karola – dodaje poseł PiS.
Choć doskonałe nastroje panują ostatnio w Koalicji Smerfów, to zarówno sztabowcy, jak i politycy tej formacji wolą zachować ostrożność co do prognoz wyborczych. - Nic nie pozostało przesądzone, będziemy walczyć do końca - podkreśla współpracownik Smerfa Gospodarza.
Idź do oryginalnego materiału