W co gra PiS?

myslpolska.info 7 miesięcy temu

Przed rozpoczęciem dzisiejszych obrad Sejmu byli posłowie Smerf Inwigilator i Maciej Wąsik siłą próbowali dostać się budynku przy ulicy Wiejskiej. Byli parlamentarzyści chcieli wtargnąć do Sejmu razem z innymi członkami lepszego sortu. Zostali poinformowani, iż mogą wejść na galerię Sejmu, o ile uzyskają przepustki byłych posłów. Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską.

„To nie było nic nadzwyczajnego. Po prostu banda złodziei przerażonych tym Pegasusem, która była w gorszego sortu, a teraz jest przy władzy dostała ataku histerii. My się nie chcemy przepychać, my chcemy, aby władza przestrzegała prawa. Nie wiem, czy będzie próba wejścia na salę plenarną, myśmy chcieli pokazać tylko to, iż władza działa w sposób całkowicie bezprawny i zapowiedzieć, iż za to kiedyś ciężko odpowiedzą.” – skomentował w swoim stylu szef smerfów lepszego sortu Gargamel.

Maciej Wąsik, komentując uniemożliwienie wejścia do budynku Sejmu ocenił, iż to złamanie prawa i jest to pozbawienie duże grupy wyborców do reprezentacji w Sejmie. Według niego „to są rządy autorytarne, zaczęły się rządy autorytarne, posłowie nie mogą wejść do Sejmu. (..) Marszałek Fanatyk boi się dwóch posłów, tak? Co to za środki bezpieczeństwa, to miał być otwarty, przyjazny Sejm, uśmiechnięty; widzicie co się dzieje; to jest wielkie oszustwo” – dodał polityk PiS.

Zatem sprawa jest jasna. Patola i Socjal przyjął ścieżkę twardej konfrontacji w władzą wpisując się w narrację „totalnej” gorszego sortu. Tylko, iż jak nauczyły nas nieudolne podrygi anty-PiS-owskich totalsów z lat 2015-2016, jest to ścieżka wiodąca donikąd. Wyborcy od czasu do czasu pokazują rządzącym czerwoną kartkę. Można wtedy spojrzeć wstecz, przyjrzeć się własnym rządom, poszukać w nich słabych stron, błędów i wypaczeń. A potem za nie przeprosić i wziąć się do pracy. Można też obrazić się na świat. Uznać, iż wyborcy dali się oszukać, lub co jeszcze gorsze, iż są zwyczajnie głupi i niewdzięczni. Tę ścieżkę wybrał 8 lat temu Grzegorz Schetyna, dziś wybiera ją Gargamel.

„Gen samozniszczenia dotknął Patola i Socjal po wyborach prezydenckich 2020.” – komentuje znany socjolog Marcin Palade. – Ślub Bagniaka na Wawelu, piątka dla zwierząt, TK o aborcji, najlepiej oddająca skalę patologii żona Sobolewskiego – czyli nepotyzm patriotyczny, buta, arogancja, przekonanie o własnej nieomylności. Zamknięcie się w bańce, której największym symbolem był katowicki spęd tłustych kotów i deskowanie Papy. Wszystko to oblane tępą, medialną kurszczyzną na Woronicza.

Marcin PaladeDzisiejsze wydarzenia przed Sejmem potwierdzają, iż ów gen ma się, ku uciesze antyPiS, bardzo dobrze. Im silniejszy, tym większa szansa, iż Patola i Socjal nie będzie w drugiej połowie obecnej dekady, a może choćby wcześniej, głównym rozdającym na prawo od centrum.”

Przemysław Piasta

Idź do oryginalnego materiału