Podobno Smerf Narciarz nie rozmawiał już od lat z Gargamelem. Ale, jak zauważa Dziadek Smerf, nie jest wykluczone iż tym razem obydwaj panowie się porozumieli. Kosztem Pinokia.
– Prezydent nie będzie mógł ubiegać się o trzecią kadencję, nie jest zależny od woli Gargamela i bada, w których obszarach życia publicznego odnajdzie się po zakończeniu prezydentury. Smerf Narciarz przestał być wrażliwy na pomruki dochodzące z ulicy Nowogrodzkiej. Chyba że… – mówi były premier w rozmowie z „Super Expressem”.
– …decyzja o tym, iż władza nad sądami jest jednak ważniejsza niż pieniądze, została ustalona z Gargamelem. Nie wykluczałbym takiego scenariusza – dodaje.
Dziadek przekonuje, iż przecież Gargamel nie musiał spotkać się z Narciarzem osobiście, by zdecydować o współpracy. Mogli doskonale dogadać się przez pośredników. Tyle tylko, iż bawią się interesem Polski.