Spis treści – Czego dowiesz się z artykułu?
Vantubo Recduo Plus – po co mi to w ogóle było?
Chyba każdy, kto przeprowadzał remont starego domu, prędzej czy później zauważa, iż mniejsza ucieczka ciepła, to niejedyny skutek przeprowadzenia termomodernizacji. Ubocznym efektem wymiany okien i ocieplenia ścian bywa najpierw zaduch w pomieszczeniach, potem skroplona woda na oknach. Na końcu pojawia się ON – grzyb na ścianie. Osobiście przez kilka lat borykałam się z tym problemem w wynajętym mieszkaniu. Więc, gdy potem w swoim “nowym” domu z lat 80. zobaczyłam rosę na oknach… cóż, wiecie, co mogło mi się wymsknąć
Źródłem problemów jest oczywiście nie termomodernizacja, a brak prawidłowej wentylacji. Po zaizolowaniu ścian i uszczelnieniu okien, w domu z wentylacją grawitacyjną, świeże powietrze nie miało jak napływać do pomieszczeń. I tak siedzieliśmy w naszych własnych oparach, otwierając co jakiś czas okna i patrząc jak cenne kilowatogodziny ciepła uciekają w siną dal. Nawiewniki w oknach nie wchodziły w grę, więc pojawił się pomysł rekuperacji. Ale w starym domu, wykonanie centralnej rekuperacji nie jest ani proste, ani tanie. A iż remont i tak już dawał nam w kość, postanowiliśmy przetestować ścienną rekuperację decentralną. Wybór padł na Vantubo Recduo Plus z pilotem sterującym. I nie ma co tu kryć, jednym z ważniejszych kryteriów był fakt, iż był to jeden z pierwszych, “rozsądnych kosztowo” decentralnych rekuperatorów na rynku.
Vantubo Recduo Plus – najważniejsze informacje
Wspominałam, iż Vantubo Recduo Plus to rekuperator ścienny. Jest to zatem nic innego, jak mechaniczna wentylacja z wymiennikiem ciepła (w tym przypadku jest to ceramiczny wkład “plaster miodu”). Zasada działania rekuperatora ściennego jest bardzo prosta. Najpierw, wentylator przez 60 sekund wyciąga powietrze z pomieszczenia, ogrzewając przy okazji ceramiczny wymiennik ciepła. Potem przez kolejne 60 sekund zasysa powietrze z zewnątrz, a te ogrzewa się o wymiennik.
Tak wygląda Recduo Plus na żywo – front
Vantubo Recduo Plus – wentylator
Vantubo Recduo Plus – wymiennik ciepła
Wymiennik ciepła „plaster miodu” to po prostu dość ciężki ceramiczny wkład z otworami. Na nim, z obu stron, umieszczone są zmywalne, plastikowe filtry (to jednak nie filtr HEPA – najmniejszych drobinek z pewnością nie wyłapią).
Vantubo Recduo Plus wyposażony jest w czujnik wilgotności, który w praktyce jest małym pokrętłem, którym ustawia się na wartość od 40% do 90%. Znajdziecie go po zdjęciu obudowy (szczegóły w instrukcji). Moje urządzenie to wariant RC, co oznacza, iż na wyposażeniu mam radiowy pilot sterujący.
Vantubo Recduo Plus – pilot sterujący
Funkcje Recduo Plus
Vantubo Recduo Plus ma trzy tryby prędkości obrotów wentylatora, od których zależy ilość wyrzucanego powietrza. Co ciekawe, prędkości te są konfigurowalne. Osobiście, korzystam głównie z fabrycznych ustawień trybu średniego (to ok. 30% mocy wentylatora). W zależności od prędkości, rekuperator wymienia od 12 do 40 m3 powietrza na godzinę. Ta ostatnia wartość wystarczy, dla pomieszczenia o powierzchni 25 m2. I faktycznie, testy na pomieszczeniu o powierzchni 27 m2 wykazały, iż Recduo względnie dobrze radzi sobie z takim metrażem – trzeba jednak od czasu do czasu podkręcić obroty.
Urządzenia ma kilka trybów pracy:
- automatyczny – wentylator wciąga i zaciąga powietrze, na ustawionej prędkości (u mnie tak działa adekwatnie cały czas).
- boost – w tym trybie wentylator działa w jedną stronę, na maksymalnej prędkości, przez wybrany czas (od 0 do 30 minut).
- nocny – w tym trybie urządzenia ma zablokowaną możliwość wrzucania wyższego biegu.
- kontrolowany kierunek – czyli praca tylko w jedną, wybraną stronę (albo wrzut, albo wyrzut).
- cooling – to w sumie też praca tylko jednym kierunku.
Do tego, dzięki czujnikowi wilgotności Recduo Plus jest w stanie automatycznie, stopniowo zwiększyć moc pracy wentylatora do maksymalnej. jeżeli wysoka wilgotność przez cały czas będzie się utrzymywać, wtedy urządzenie przejdzie w tryb tylko wylot.
Według informacji ze strony dystrybutora, Vantubo Recduo Plus może odzyskać do 90% ciepła, które normalnie zostałoby utracone (np. podczas wietrzenia). Brzmi to dobrze, jednak prawda jest taka, iż raczej trudno jest w domowych warunkach zweryfikować prawdziwość tych zapewnień. Trzeba też pamiętać, iż to wartość ustalona dla optymalnych warunkach. A np. przy wyższych obrotach wentylatora, sprawność odzysku będzie niższa.
Czy to w ogóle działa?
Z moich ponad rocznych doświadczeń wynika, iż Vantubo Recduo Plus faktycznie działa. I mam tu na myśli przede wszystkim to, iż po jego zamontowaniu ani razu nie zaobserwowałam znienawidzonej rosy na oknach czy grzyba na ścianach. W pomieszczeniach jest również odczuwalnie świeższe powietrze. Trudno jest mi natomiast odnieść się do kwestii odzysku ciepła. Według moich subiektywnych odczuć powietrze wdmuchiwane do domu jest faktycznie cieplejsze od tego, które wpadłoby przez nawiewniki czy uchylone okno. Zimą zamiast lodowego podmuchu, mamy więc wiosenną, rześką bryzę – to chyba najlepiej opisuje uzyskane efekty. Natomiast nie przeprowadziłam żadnych badań i testów. Myślę, iż najlepszym dowodem na to, iż w moim przypadku sprzęt zdał egzamin jest fakt, iż po kilku miesiącach od zakupu pierwszego urządzenia, do domu trafiło kolejnych 5 rekuperatorów
Vantubo Recduo Plus – obsługa, głośność, konserwacja
Przejdźmy teraz do opisania, jak wygląda codzienność z działającym rekuperatorem Vantubo Recduo Plus.
Jeśli chodzi o obsługę, to jest naprawdę dobrze – szczególnie jeżeli tak jak ja, zainwestujecie w model z pilotem RC. Posługiwanie się pilotem jest proste i intuicyjne. Oznaczenia są dość sugestywne, więc nie powinno być problemu z wybraniem odpowiedniego programu. Dla mnie pewnym utrudnieniem jest zapamiętanie sygnałów świetlnych. Migająca dioda informuje, w jakim trybie akurat działa urządzenie. Niestety, poza pracą w wysokiej wilgotności (dioda niebieska) oraz koniecznością konserwacji (migająca czerwona dioda) niczego więcej nie rozpoznaję – zawsze mogę jednak sprawdzić w instrukcji.
Jeśli chodzi o głośność, to nie da się ukryć, iż sprawa będzie mocno subiektywna. W małym pomieszczeniu (ok. 11 m2) na średnich obrotach praca wentylatora jest słyszalna (producent podaje 29 dB w odległości 3 m), ale do zniesienia. Szum zwykle jest jednostajny i bez dodatkowych dźwięków “świdrujących” uszy, dlatego dość gwałtownie o nim zapominam i staje się tłem. W większym pomieszczeniu (ok. 25 m2) w odległości ok. 4 m, urządzenia nie słychać niemal wcale. Podkreślam, iż sprawa hałasu jest dość indywidualna – niektórzy mogą być bardziej wrażliwi. Natomiast ani domownicy, ani goście nie narzekają na jego uciążliwość.
Konserwacja Vantubo Recduo Plus jest szybka, łatwa i sprowadza się do wyczyszczenia filtra, kanału i wentylatora, raz na jakiś czas. Kiedy dokładnie? O tym poinformuje samo urządzenie migającą na czerwono diodą. Wyczyszczenie filtra to prosta sprawa – można go umyć pod bieżącą wodą i wysuszyć. Osobiście czyściłam też łopatki wentylatora, co nie jest już mocno wygodne, ale wykonalne (producent w instrukcji tego nie nakazuje, natomiast mnie ilość kurzu zachęciła do nadgorliwości). Ceramicznego wkładu się nie myje. Kanał można przetrzeć suchą lub lekko wilgotną ściereczką. Całość nie zajmuje więcej niż 10 minut.
Za co można polubić Vantubo Recduo Plus?
Vantubo Recduo Plus był pierwszym przetestowanym przeze mnie urządzeniem. W międzyczasie miałam styczność z kilkoma innymi urządzeniami i chociaż Recduo nie jest idealny, to na tle konkurencji wciąż wypada nieźle.
Kiedy kupowałam Vantubo Recduo Plus, bił na głowę konkurencję pod względem użyteczności i kosztów. Dzisiaj sprawa ma się już nieco inaczej, bo w podobnej lub nieco wyższej cenie można dostać już lepsze urządzenia. Wciąż jednak stosunek funkcjonalności i ceny nie jest zły.
Plusik za wygodny i prosty w obsłudze pilot. Działa sprawnie i z każdego kąta. W zestawie dostajemy obudowę, którą można przykręcić do ściany – dzięki temu raczej go nie zgubimy. A choćby jeżeli zgubimy – pilot można zaprogramować by obsługiwał kilka urządzeń, więc nie musimy się martwić.
Plusik można przyznać też za czujnik wilgotności, który dobrze radzi sobie w łazience – po kąpieli nie trzeba pamiętać o zwiększeniu mocy wentylatora, bo urządzenie zrobi to samo.
Ciekawostka! Jeśli posiadamy minimum dwa rekuperatory Vantubo Recduo Plus, to z ich pomocą można skutecznie schłodzić mieszkanie. W moim domu, okna wychodzą na południe i zachód. Wystarczy więc, iż rankiem załączę wrzut powietrza od zacienionej strony, a wyrzut od strony nasłonecznionej i za chwilę robi się zdecydowanie przyjemniej. Późnym popołudniem muszę jednak pamiętać o włączeniu trybu automatycznego lub odwróceniu kierunków (w przeciwnym wypadku zaczynamy ogrzewać dom).
Wady Vantubo Recduo Plus
Teraz opowiem Wam o wadach Vantubo Recduo Plus i wśród nich największy problem stanowi niekontrolowany wpływ powietrza przy silnych wichurach. jeżeli wlot urządzenia skierowany jest w stronę, z której często wieje wiatr, możecie mieć problem nad opanowaniem przepływu powietrza – tak jak ja. Pęd wiatru wciska zimne powietrze, wychładzając pomieszczenie i jedyne co można zrobić to zatkać kanał wentylatora. Dostawca w teorii, ma w ofercie dodatkowo płatną “ochronę”, która ma nas uratować przed wiatrem i hałasem. W praktyce jest to zwykła wyrzutnia o zawyżonej cenie, która raczej nic nie da. Sama kupiłam standardową wyrzutnię, która nie różni się specjalnie od tej oferowanej przez sklep i niestety – nie pomogło.
W urządzeniu brakuje więc opcji blokowania wpływu powietrza, gdy urządzenie jest wyłączone lub gdy wieje wiatr – dla ochrony przed wychłodzeniem pomieszczenia. Z pewnością nie zaszkodziłoby również jakieś wyciszenie – choć poziom hałasu jest akceptowalny. Przydałaby się też szersza możliwość programowania harmonogramów pracy – ułatwiłaby wykorzystanie urządzenia m.in. do chłodzenia pomieszczeń, gdy tego potrzebujemy. Po złych doświadczeniach z inną marką rekuperatorów stwierdzam, iż każde tego typu urządzenie powinno posiadać fizyczny przycisk “Włącz – wyłącz” (bo co jeżeli pilot się zawiesi lub zepsuje, a urządzenie jest podłączone przewodem ukrytym w ścianie?).
Vantubo Recduo Plus – opinia. Czy kupiłabym jeszcze raz?
Wspominałam już, iż kiedy kupowałam Vantubo Recduo Plus na rynku nie było zbyt dużego wyboru. To sprawiało, iż moja tolerancja na wady urządzenia była znacznie wyższa niż dzisiaj. Teraz jednak wiem, iż za nieco więcej pieniędzy można kupić jeszcze cichsze urządzenia, z prawdziwym zabezpieczeniem przed silnym wiatrem i lepszymi możliwościami sterowania. Mając to na uwadze, dziś nie koniecznie wybrałabym Vantubo Recduo Plus. jeżeli jednak Wasz budżet jest mniej elastyczny, to można rozważyć to urządzenie. Szczególnie jeżeli szukamy czegoś do mało używanych pomieszczeń, bądź też nie jesteśmy mocno wrażliwi na dźwięki.