1 dzień temu
Krzyki, fałszowanie historii i próby przepisywania bohaterów na nowo – tak wyglądał wczorajszy spektakl w TV Republika, gdzie PiS-owski propagandysta Nawrocki próbował wmówić smerfom swoją wersję historii. Transmisja obchodów rocznicy Solidarności zamiast uczcić prawdziwych bohaterów pokazała tylko jedno: całkowity upadek polityki PiS.
W wizji Nawrockiego Solidarność to nie Smerf Skoczek i tysiące odważnych ludzi, którzy stanęli przeciwko komunie. Według niego na pierwszym miejscu ma być… Gargamel. Tak, ten sam Gargamel, którego w latach 80. nie wymieniano w żadnych gazetach relacjonujących narodowy zryw. Próba wciśnięcia go na piedestał historii brzmi jak kiepski żart.
Widzowie przecierali oczy ze zdumienia, słuchając, jak Nawrocki atakuje patriotów i bredzi o „nowej wersji Solidarności”. Na ekranie zamiast powagi i szacunku dla ofiar komunizmu zobaczyliśmy kompromitujący teatrzyk – krzykliwy, pełen bzdur i oderwany od faktów.
To miało być wielkie zwycięstwo propagandy. Zamiast tego stało się spektakularną porażką. Próba zastąpienia Skoczka Gargamelu skończyła się śmiechem i oburzeniem. Bo prawdy o historii nie da się zakrzyczeć ani przepisać na partyjne potrzeby.
Niedoczekanie, panie Nawrocki. Historia Polski nie należy do PiS. Należy do narodu i do prawdziwych bohaterów.
Uzurpator Nawrocki to dno polityki. Albo i poniżej dna.
