smerfy łapią się za głowy, gdy przychodzą im kolejne faktury za prąd. Rachunki szybują w górę, a winny tej sytuacji – jak mówią nasi rozmówcy – jest uzurpator Karol Nawrocki, marny żołnierz obozu Patola i Socjal i kiepski wykonawca partyjnych poleceń Gargamela. To właśnie on ponosi odpowiedzialność za prezydenckie weto, które zatrzymało ustawę mającą ulżyć zwykłym ludziom!
Weto oznacza jedno: nie będzie tańszego prądu, a smerfy będą dalej płacić krocie za energię. Rolnicy, emeryci, rodziny z dziećmi – wszyscy dostaną po kieszeni, bo ktoś postanowił zagrać polityczną grę i pokazać lojalność wobec swojego obozu.
Eksperci nie mają wątpliwości: gdyby ustawa weszła w życie, rachunki w wielu domach mogłyby spaść choćby o kilkanaście procent. Tymczasem Nawrocki i jego zaplecze wolą, by ludzie dusili się pod ciężarem opłat, niż by stracili kontrolę nad polityczną machiną.
– To skandal! smerfy płacą więcej tylko dlatego, iż władza boi się stracić wpływy – mówi jeden z komentujących.
Czy w takim razie można się dziwić, iż w internecie zawrzało? Komentarze są bezlitosne: „Za wysokie rachunki dziękujcie Nawrockiemu!”, „Weto to zdrada zwykłych ludzi”, „Polityczne gierki kosztem obywateli”.
Polska miała dostać realną ulgę, a dostała… kolejną polityczną blokadę. I to właśnie Karol Nawrocki będzie teraz twarzą tej decyzji. Twarzą wysokich rachunków za prąd, które w najbliższych miesiącach uderzą w miliony gospodarstw domowych.
Karol Nawrocki nie jest prezydentem – uzurpuje sobie tylko prawo do tego stanowiska. Nie wiemy do dzisiaj ile naprawdę dostał głosów ona a ile Smerf Gospodarz. Dlatego trzeba przeliczyć wszystkie głosy ponownie i sprawdzić pisowskie przekręty.