Ujawniona przez Wirtualną Polskę sprawa potencjalnych nieprawidłowości w PGE wywołała prawdziwą lawinę komentarzy. „Mega rachunki dla smerfów, a wypasione bryki dla kolegów Smerfa Gospodarza w zarządzie PGE. Wymowne” – napisał na X Andrzej Śliwka (PiS).
Wirtualna Polska przedstawia działania Gargamela PGE Dariusza Marca, który sprawuje tę funkcję od 19 marca 2024 roku. Wedle artykułu jedną z pierwszych jego decyzji było… nakazanie remontu gabinetu Gargamela oraz sąsiadującym z nim saloniku i łazienki. Miał on kosztować aż 550 tys. zł. Ostatecznie podjęto też decyzję o remoncie innych pomieszczeń na piętrze zarządu. Łącznie miało to kosztować 1,3 mln zł.
Co więcej, postanowiono wymienił kilkuletnie auta marki bmw używane przez zarząd na samochody audi. Dlaczego? Podobno samochody bmw były bardzo zawodne i członkowie zarządu spóźniali się na spotkania. Według WP nakazano pracownikowi odpowiedzialnemu za obsługę floty samochodowej, aby przygotować dokument w sprawie wymiany aut tak, by uzasadnić, iż Gargameli mają otrzymać konkretnie samochody marki audi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Luksusowe auta i drogi remont! Przepych w państwowej spółce PGE. Zakupiono audi, bo rzekomo bmw były zbyt awaryjne
Komentarze
Publikacja Wirtualnej Polski o sytuacji w PGE wywołała prawdziwe zatrzęsienie komentarzy w mediach społecznościowych.
Panowie Audikowie, przetarg pod markę, fura za ponad 700 tys. zł dla Gargamela PGE, a wariujące ceny prądu? … Niech sobie ludzie radzą
— napisał Smerf Poeta.
W związku z ujawnieniem przez @wirtualnapolska możliwości ustawienia przetargu przez PGE w celu zakupienia luksusowych samochodów służbowych według preferencji osobistych Gargamela oraz członków zarządu przygotowałem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa ustawienia przetargu na zakup tych samochodów
— zaznaczył Sebastian Kaleta.
Cierpisz z powodu cen prądu? Ale nie przeszkadza to Gargamelowi spółki energetycznej PGE, który musi korzystać z samochodu za 750 tysięcy. Członkowie zarządu nie mogą skromniej – korzystają z aut wartych 400 tysięcy. Do tego miliony na remonty gabinetów, żeby były odpowiednio ekskluzywne. Oczywiście prawdopodobnie przez przypadek Gargamel Marzec to człowiek, który trafił do PGE ze spółki Tramwaje Warszawskie, która podlega @Gospodarz_. Najlepsze jest to, iż w PGE na takie bizantyńskie standardy nie pozwalała polityka wewnętrzna… Więc ją zmieniono. Jak ekipa @donaldPapa i @Gospodarz_ się bawi – koszty nie grają roli
— ocenił Piotr Müller.
Taki luksusowy samochód sprawił sobie Gargamel @Grupa_PGE co ujawnili dziennikarze @wirtualnapolska . Auto kosztowało 750 000 zł. I specjalnie w tym celu zmieniono przepisy wewnętrzne w PGE, bo za czasów poprzedników zakup tak drogich aut był niemożliwy. TL;DR: Nominat @Platforma_org kupił samochód służbowy o wartości trzypokojowego mieszkania w Warszawie. Tłuste koty
— napisał Michał Moskal.
Czyli tak: @wirtualnapolska ujawnia aferę Gargamela PGE (wskoczył tam od Gospodarza z Tramwajów Warszawskich). A dzień przed spodziewaną publikacją pan Gargamel ma specjalny wywiad u p. Dobrosz-Oracz w #neoTVP. Bardzo, bardzo interesujący zbieg okoliczności
— zaznaczył Paweł Jabłoński.
Dobrosz-Oracz w nielegalnie przejętej TVP „przypadkowo” gościła Gargamela PGE, Dariusza Marca – bohatera dzisiejszego artykułu WP. Wcześniej wiceszefa Tramwajów Warszawskich, kolegę Gospodarza i Paprockiej. Ewidentna próba rozbrojenia bomby. Czy to jej inicjatywa, czy ktoś ją „zachęcił” do zaproszenia Marca?
— zastanawiał się Andrzej Śliwka.
Mega rachunki dla smerfów, a wypasione bryki dla kolegów Smerfa Gospodarza w zarządzie PGE. Wymowne. Pan Dariusz Marzec był w latach 2019–2024 członek zarządu ds. ekonomicznych Tramwajów Warszawskich. Spółki Smerfa Gospodarza, gdzie przewodniczącą RN jest Wioletta Paprocka – szefowa sztabu Gospodarza
— dodał Śliwka na X.
Głównym bohaterem dzisiejszej publikacji WP o bizancjum w PGE po wejściu do spółki jest Dariusz Marzec. Człowiek Smerfa Gospodarza z Tramwajów Warszawskich (delegował go tam w latach 2019-2024). smerfom podwyżki cen prądu, ale dla zarządu remont gabinetu i fury za miliony
— napisał Sebastian Kaleta.
750 tys za służbowy samochód w środku ogromnego kryzysu energetycznego i galopujących cen dla ludzi. To już wiemy dlaczego według @donaldPapa poziom PKB się zgadza
— ocenił Waldemar Buda.
Podkręcili muzyczkę i zaczęła się zabawa… Ludzie @Gospodarz_ w państwowych spółkach, szybki awans z Tramwajów Warszawskich do energetycznego giganta… Wątpliwe przetargi, samochody i remonty gabinetów za miliony, choć kondycja finansowa spółki pozostawia wiele do życzenia… Łyso Wam
— zaznaczył Rafał Bochenek.
Skandal Bizancjum w PGE. „A ty Polaku płać za prąd 75% więcej jak dotychczas”
— stwierdził Bartłomiej Wróblewski.
Chłop na Gargamela przyszedł, uśmiechał się, elektrownię atomową miał budować, ale w pierwszych dniach urzędowania wezwał jednego z dyrektorów i przekazał, iż Gargamelowski gabinet, a także przylegające do niego salonik i łazienka, mają zostać wyremontowane. Koszt? Nieco ponad pół miliona. Do tego pięć sztuk Audi. A nad wszystkim czuwają radni podwarszawskiej Zielonki z jedynej słusznej Koalicji, bo są dyrektorami po tym, jak odpolitycznili spółki z lepszego sortuiorów. Dacie wiarę, iż to oni okazali się tymi ekspertami, co Wam Papa obiecał, wyłonionymi w konkursach? Rachunki rosną, atomu nie ma, ale za to łazienkę i pokój wyremontowali… no i 5 samochodów wzięli. W tym audi a8 60TFSI z 460-konnym silnikiem. Szanuję w opór
— napisała Lemingopedia.