Kluczowy unijny projekt realizowany w ramach Zielonego Ładu – Northvolt – w całości został sfinansowany w wyniku zaciągniętych kredytów i wykorzystuje przestarzałą chińską technologię. Szwedzka fabryka produkująca baterie przeżywa poważne trudności.
Northvolt miał być jednym z głównych filarów Europejskiego Zielonego Ładu, zapewniającym większą autonomię w produkcji energii i pojazdów elektrycznych. Z tego powodu Bruksela na ten cel przeznaczyła ogromne środki.
Jak się jednak okazuje, fabryka Northvolt w Szwecji, zamiast być niezależnym „zielonym innowatorem”, zamontowała ponad 20-letni przestarzały sprzęt chiński. Korzysta z chińskiej technologii.
W fabryce miało dojść w 2024 r. do trzech niewyjaśnionych zgonów pracowników. Mnożą się doniesienia o toksycznych odpadach, niebezpiecznych gazach i braku odpowiedniego sprzętu bezpieczeństwa. choćby wyświetlacze sprzętu są w języku chińskim. Szwedzcy pracownicy używają Tłumacza Google, aby je obsługiwać.
8 października jedna ze spółek zależnych Northvolt złożyła wniosek o upadłość po anulowaniu dużego projektu. Wcześniej, we wrześniu firma ogłosiła, iż zamknie, sprzeda lub skonsoliduje fabryki w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych. Planowane jest zwolnienie ponad 20 proc. załogi. W samej Szwecji pracę straci ponad 1600 osób.
Prof. Christian Sandström, specjalista od biznesu cyfrowego w Jönköping International Business School, nie jest zaskoczony porażką kluczowego unijnego projektu.
– Byłem najbardziej pesymistyczną osobą w Szwecji co do firmy, ale okazało się, iż sprawy potoczyły się znacznie gorzej, niż myślałem. Northvolt jest od samego początku zależny od Wuxi Lead Intelligent Equipment, chińskiego dostawcy sprzętu – wskazuje. Pierwotnie szwedzka firma kilka lat temu już miała podpisać kontrakt z koreańskim dostawcą, ale przekonano jej zarząd, by pozostać przy Chińczykach. Było to o tyle dziwne, iż głównym powodem, dla którego Northvolt uzyskał wsparcie unijne, miało być uzyskanie strategicznej autonomii UE, niezależności od Chin.
Firma Wuxi ma bliskie powiązania z chińskim reżimem komunistycznym. Profesor sugeruje, iż „nikt nie wydaje się niczego sprawdzać, dopóki istnieje połączenie z zieloną transformacją”, a „zielona oferta” służy jako „zasłona dymna, maskująca niekompetencję i złe zarządzanie, które są trudne do uchwycenia, ale bardzo obecne”.
Nad otwarciem fabryki pracował Peter Carlsson, który – jak twierdzono – wcześniej zbierał doświadczenie w Tesli i miał być uczniem Elona Muska. Innymi słowy miał to być profesjonalista, który jest zdolny stworzyć giga fabrykę. W Tesli odpowiadał za zakupy i logistykę, a Northvolt właśnie w tych obszarach poniosła spektakularną porażkę.
Szwedzka fabryka ma stać przed wyzwaniem, którego nie da się rozwiązać. Kierownictwo jest tego świadome, co dodatkowo wpędza ją w poważne kłopoty. Całe przedsiębiorstwo jest finansowane z długu i potencjalni inwestorzy nie będą chcieli inwestować dalej, zdając sobie sprawę, iż ich środki pójdą na spłatę odsetek od długów i spłatę wierzycieli. Firma musi zapłacić szwedzkiemu urzędowi skarbowemu podatek w wysokości 260 milionów SEK (23 miliony euro). W razie braku środków na podatki, rada dyrektorów staje się osobiście odpowiedzialna. Jest mało prawdopodobne, by dyrektorzy chcieli sami pokryć koszty, stąd jest presja, by ogłosić upadłość.
W szwedzką firmę zainwestował około 1,4 mld euro Volkswagen, który utworzył spółkę joint venture do produkcji akumulatorów.
– Dużo kapitału pozyskano poprzez zaciągnięcie długu, a nie kapitału własnego. Dług nie stanowi problemu, dopóki nie pojawią się problemy. Ale gdy problemy się nasilają, wierzyciele zapukają do twoich drzwi i bankructwo może nastąpić szybko. To właśnie dzieje się teraz – tłumaczy prof. Sandström.
Kwestia szwedzkiej giga fabryki jest o tyle istotna, iż właśnie w ten sposób ma być finansowanych wiele projektów w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. – Rządy stworzyły żyzny grunt dla zielonych baniek. Narzucając nowe przepisy i oferując duże kwoty cudzych pieniędzy, UE stworzyła środowisko, w którym wydaje się, iż żadne ryzyko nie jest zbyt duże, ponieważ ktoś inny zajmuje się rachunkiem. A gdy ktoś inny płaci, w społeczeństwie wyłania się kultura konsensusu, w której nikt nie zadaje krytycznych pytań, dopóki nie jest za późno – komentuje szwedzki ekonomista. Sandström nazwał ten model „absurdalnym” i ma on służyć do zbijania majątku przez „kapitalistów politycznych”.
Paradoksem jest również to, iż tacy przedsiębiorcy, którzy otrzymali dużo funduszy na tzw. zielone projekty, piszą podręczniki do marketingu, pouczają innych, jak prowadzić biznes, podczas gdy sami nie wnoszą nic odkrywczego do biznesu, a jedynie wykorzystują presję polityczną i pieniądze podatników.
Obecnie, ci „zieloni innowatorzy” polecają swoim pracownikom, by nie rozmawiali z dziennikarzami, chociaż sami do niedawna mieli ogromne parcie na występowanie w mediach.
Northvolt to nie jedyny „zielony projekt”, który poniósł porażkę. Inny to na przykład H2Green Steel, przedsiębiorstwo, które obiecywało produkcję stali o niskiej emisji, a w tej chwili wydaje się rozpadać po tym, jak kierownictwo zarobiło dużo pieniędzy. Wielu szwedzkich „kapitalistów” wykorzystało miliardy, aby zaoferować reindustrializację wiejskiej północy, „zielone miejsca pracy”, kwitnący eksport i strategiczną autonomię. Sporo na tym zarobili, ale obietnic nie spełnili.
H2Green Steel, który niedawno zmienił nazwę na Stegra rozpaczliwie poszukuje dotacji. Firma otrzymała 100 milionów euro pomocy od rządu z puli 265 milionów euro zadeklarowanych dla firm. Łącznie zabezpieczono 6,5 miliarda euro finansowania, chociaż produkcja ma się rozpocząć nie wcześniej, jak przed 2026 rokiem. W firmie – co wykazał audyt Krajowego Urzędu Kontroli – brakuje kompleksowego planowania i oceny ryzyka.
Profesor Sandström nie ma wątpliwości, iż „kapitalizm, który rozkwitł w erze Zielonego Ładu, jest toksyczny”. – Rządy ponoszą ryzyko i koszty, podczas gdy interesy prywatne czerpią zyski ze spekulacyjnych obietnic przyszłych zysków. Te firmy monetyzują swoje obietnice podczas pozyskiwania kapitału, uzyskując znaczne korzyści finansowe, bez podejmowania żadnego realnego ryzyka, przerzucając ciężar spłaty długu na społeczeństwo – zauważył Sandström.
Słynny plan Draghiego tylko „dolewa oliwy do ognia”. Były szef Europejskiego Banku Centralnego chce, aby UE wyemitowała jeszcze więcej długu w celu inwestycji w „zielone projekty”.
Niestety, wraz z działalnością fabryki Northvolt w oparciu o stary sprzęt dostarczony przez chińskiego wiodącego producenta baterii, w jednej z fabryk należących do szwedzkiego koncernu doszło do trzech niewyjaśnionych zgonów. W styczniu tego roku 33-letni ojciec trójki dzieci został znaleziony martwy w łóżku po wieczornej zmianie w Northvolt. Miesiąc później znaleziono martwego w łóżku 19-latka, który również pracował w fabryce. W czerwcu zmarł mężczyzna po 60. roku życia. Zwraca się uwagę na doniesienia o toksycznych odpadach, niebezpiecznych gazach i braku odpowiedniego sprzętu bezpieczeństwa w fabryce. Jedna z kobiet, która zaczęła w pewnym momencie stale dostawać krwotoków z nosa, później straciła paznokcie.
9 października SVT Nyheter, szwedzki nadawca publiczny, ujawnił, iż w Northvolt doszło do 47 wypadków w tym – na co wskazał Szwedzki Urząd ds. Środowiska Pracy – z udziałem „szczególnie niebezpiecznych substancji chemicznych”. Chodzi o substancje rakotwórcze, mutagenne lub zakłócające rozrodczość.
Źródło: brusselssignal.eu
AS