Nietuzinkowa konstrukcja ma wymiary 3,5 x 1,5 m. Kierowcy, którzy wjeżdżają do miasta, widzą napisy: WITAMY i UNESCO, symbole młotka i pyrlika, a także loga miasta, Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, powiatu Tarnogórskiego oraz Lasów Państwowych. Za to przy wyjeździe widoczne jest tylko DO ZOBACZENIA.
Witacze zaprojektował tarnogórski artysta prof. Werner Lubos, dla którego inspiracją był kamień dolomitowy wydobywany spod ziemi w Tarnowskich Górach, który artysta znalazł w pobliżu swojego domu.
– Kamienie albo wyrosły pod ziemią, albo spadły z góry. Pomiędzy kamieniami znajduje się tzw. podbitka, która blokuje ich przemieszczanie się, czyli jest wzmocnieniem. Chciałem tym samym pokazać, iż to, co znajduje się w naszych podziemiach, jest bardzo ważnym elementem konstrukcyjnym i może zostać przeniesione na powierzchnię, jako rzeźba przestrzenna. Kolor to połączenie barwy sjeny, którą kamień przybiera w swoim naturalnym środowisku oraz srebra z naszej kopalni – mówi prof. Lubos, członek Zarządu SMZT.
Konstrukcji jest w sumie 5 i stanęły na drogach wjazdowych (Zagórska, Korola, Gliwicka, Częstochowska i Pyskowicka). W planach pozostało przywitanie turystów na drodze pomiędzy Tarnowskimi Górami a Nakłem Śląskim.
– Żadne inne miasto w Polsce nie może pochwalić się takimi witaczami, na których widać logo UNESCO. Ich postawienie trochę trwało, bo nie dostaliśmy zgody z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, dlatego zaczęliśmy rozmawiać z miastem, powiatem i nadleśnictwem, żeby postawić witacze na ich działkach, przy tych samych drogach. Nie wszystkie miejsca są idealne. To efekt kompromisu – mówi Zbigniew Strażak, szef Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Witacze wyprodukowała firma AKT-REKLAMA z Urbanowic k. Kędzierzyna Koźla.
W sumie witacze oraz ich postawienie kosztowało około 60 tys. zł, z czego 50 tys. zł to dofinansowanie ze środków Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach.
– Cieszę się, iż powiat uczestniczył w tym projekcie. Mam nadzieję, iż witacze będą umacniać w nas świadomość, gdzie i w jakim miejscu mieszkamy, a także jak blisko nas znajdują się te niezwykłe miejsca – komentuje Krystyna Kosmala, starosta tarnogórski.