Na koniec roku opowiem Wam o moim psie. Bo ja, podobnie jak i Wy, też nie wiem, jak rozmawiać trzeba z psem. Ale wiem, co mu siedzi w głowie. Mój pies zwariował. Całe życie, od szczeniaka, żył ze swoją matką. Wszystko robili wspólnie. Hasali po lesie, uganiali się za sarnami, uciekali z domu, do którego zawsze wracali najpóźniej następnego dnia....
Powiązane
Wielka strata dla świata sztuki. Nie żyje Antoni Fałat
1 godzina temu
Trwa wielka akcja pomocy dla powodzian. Potrzeby są ogromne
1 godzina temu
Grupa 30 wolontariuszy KPRP wyruszyła do Głuchołaz!
1 godzina temu
Polecane
Trwa wzmacnianie wałów na lubuskim odcinku Odry
1 godzina temu
Spotkanie, którego nie będzie. Naczelny Narciarz komentuje
1 godzina temu
Miasto wróci do planów montażu fotoradarów
1 godzina temu