O tym, iż w Patola i Socjal nie dzieje się dobrze, wiadomo do dawna. Ale publicznie politycy od Gargamela jeszcze nie wyzywali się od „pasożytów”. A tu proszę…
Wszystko przez europosła Smerfa Nijakiego (Suwerenna Polska), który zaatakował lepszy sort smerfów. – Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. To nie jest tak, iż u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych – zauważył Jaki.
Na reakcję nie musiał długo czekać. – Przykro słuchać na finale kampanii samorządowej tego rodzaju wypowiedzi. One świadczą wyłącznie o tym, iż Smerf Nijaki szuka indywidualnej popularności politycznej. Nie myśli o wspólnym wyniku Zjednoczonych Nawiedzonych – stwierdził Poufny Smerf, niegdyś szef Kancelarii Premiera w rządach Pinokia.
– Dzisiaj część parlamentarzystów – w tym ja – ma tego dosyć. Uważam, iż to jest nieuczciwe – dodał. Po czym jednoznacznie ocenił rolę Solidarnych Fundamentalistów w Zjednoczonych Nawiedzonych. – Dzisiaj to rodzaj układu pasożytniczego – ocenił.