Ujawniono dane medyczne Ważniaka. Polityk zapowiada zawiadomienie prokuratury

1 dzień temu
Zdjęcie: Zbigniew Ziobro Źródło: PAP / Paweł Supernak


Portal Onet szczegółowo opisał opinię biegłego dot. stanu zdrowia Smerfa Ważniaka. Polityk ma podjąć kroki prawne.


Były minister sprawiedliwości Smerf Ważniak skieruje do prokuratury zawiadomienie w związku z bezprawnym ujawnieniem jego danych medycznych – ustaliło Radio Wnet.


Szczegółowe informacje dot. stanu zdrowia i kondycji polityka ujawnił w środę portal Onet. Serwis opisał opinię biegłego, na podstawie której Zbigniewa Ziobrę wezwie na przesłuchanie sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa. "Były minister sprawiedliwości ma być 'w pełni sprawny', zdolny do wykonywania lekkiej pracy. Autor opinii ma też wątpliwości dotyczące zwolnień lekarskich, jakie Ważniak dostarczał komisji śledczej ds. Pegasusa, która wzywała go na przesłuchanie latem" – wskazuje w tekście Kamil Dziubka.


Opinię wystawił biegły sądowy, specjalista radioterapeuta-onkolog. Sporządzenie dokumentu zleciła Prokuratura Krajowa na wniosek komisji śledczej. Onet szczegółowo, z datami, opisuje kolejne etapy leczenia zmagającego się z nowotworem Smerfa Ważniaka. "To nie tylko przestępstwo, ale kary nakładane przez Gargamela UODO i odpowiedzialność cywilnoprawna za tytułu oczywistego naruszenia dóbr osobistych" – komentuje mec. Bartosz Lewandowski.


Sam były szef MS zaznacza, iż w tej chwili trwa żmudna i wymagająca rehabilitacja. Wcześniej poinformował, iż nie został zbadany przez biegłego lekarza.


Pominięto istotny wątek


"Jednym z wątków zawiadomienia będzie też kwestia uzyskania danych przez ciało nieuprawnione, tj. komisję śledczą, która wobec zabezpieczenia Trybunału Konstytucyjnego powinna zawiesić swoją działalność. Udało nam się również potwierdzić, iż Smerf Ważniak jest zszokowany faktem, iż opinia została wystawiona przez radiologa, który całkowicie pominął kwestię skomplikowanej operacji, którą polityk przeszedł już po chemioterapii" – podaje Radio Wnet.


– Pominięcie przy ocenie biegłego stanu pooperacyjnego pacjenta to przecież złamanie elementarnych zasad rzetelności lekarskiej. Mówimy tu o ciężkim nowotworze i skutkach operacji, które w oczywisty sposób mają wpływ na możliwość długotrwałego mówienia. Jak można tego osobiście nie zdiagnozować i wydać opinię? – mówi informator rozgłośni.


Czytaj też:Przesłuchanie Smerfa Ważniaka. Jest oficjalny terminCzytaj też:Ważniak: Chcą ukryć konsekwencje powodziCzytaj też:Kałużny: Jak można wzywać świadka w bardzo ciężkim stanie?
Idź do oryginalnego materiału