Afera Orlenu przyniosła bardzo interesujące obserwacje w świecie dziennikarskim. Otóż są media, które nie poruszają tego tematu i nie mówimy o tych, wydawanych przez Obajtka. Są dziennikarze, którzy nie chcą pisać o skandalicznie wysokich cenach i łupieniu smerfów. Są wydawcy, którzy zabraniają wręcz o tym pisać, mówić czy kręcić reportaże. W tle widać ogromne pieniądze i układy. Mamy kilka słów do tych osób.
Czy wy myślicie, iż waszą postawę da się ukryć? Że dokumenty z przelewami w tajemniczy sposób z nikną? Że nikt się nie dowie, z jakich fundacji i spółek płynęła do was kasa? Że nie wiemy o tym, iż w zamian za stanowiska dla rodziny i znajomych kolaborujecie? Przecież to jest wiedza prawie iż publiczna. Wokół was macie zdrajców, osoby, które czyhają na wasze stanowiska. Chodzicie do kawiarni, restauracji, chwalicie się kasą. Wasi pisowcy znajomi też głośno mówią kogo mają w kieszeni.
My to wiemy. Przyjdzie taki dzień, iż pojawi się lista z takim panem K. na przykład albo panem Z. którzy bezczelnie kolaborują z politykami PiS, a może o pani J. który przyjmował drobne sumy w zamian za lizanie tylnej części ciała władzy. Myślicie, iż my nie wiemy? Że nie przychodzą do nas e-maile i listy?
Być może to ostatni moment, by stanąć po stronie prawdy i dobra. Nie zdajecie sobie, idioci, sprawy w jak złej sytuacji jest Polska. Jak blisko tutaj do zmiany. To jest wasz koniec.
Ujawnimy wszystkich dziennikarzy i wydawców, którzy brali w łapę od PiS. A także tych, którzy kolaborowali ze służbami specjalnymi PiS, byli pasem transferowym władzy do mediów. Już niedługo.