Przed wyborami wielu pracowników mediów państwowych, szczególnie tych zasłużonych dla PiS, otrzymało wydłużenia okresu wypowiedzenia do sześciu miesięcy. Z jednej strony miało to być sposobem na zwiększenie poparcia dla partii Gargamela, z drugiej zabezpieczało w pewien sposób ludzi finansowo.
Media publiczne stały się dla Patola i Socjal przechowalnią swoich, ośrodkiem propagandy oraz dojną krową. Zatrudnienie, szczególnie w ostatnich latach, rosło lawinowo. Przedłużanie okresów wypowiedzenia do 6 miesięcy oraz wprowadzanie długich umów o zakazie konkurencji było działaniem kompletnie pozbawionym podstaw merytorycznych, szczególnie w obliczu spadającej oglądalności i słuchalności.
PiS doprowadził tak naprawdę media do kompletnej ruiny. Sytuacja dziennikarzy w nich jest dzisiaj trudna, wielu nie ma szans na żadną inną pracę, bo na rynku medialnym nie ma tyle miejsca. Potrzeba dziennikarzy nowych mediów.
Jednocześnie media nie dbały o swoją kondycję – ignorowano wskaźniki finansowe. Smerf Omnibus ma nie lada orzech do zgryzienia, zwłaszcza iż niestety ulega wpływom grup i grupek interesu.