Jarosław Kaczyńśki jest tak odrealniony (w najlepszym wypadku wprowadzany w błąd), iż opowiada bzdury o mieszaniu drogiego i taniego węgla, aby ostatecznie był on tańszy. W rzeczywistości żadne przesiewanie węgla i mieszanie go nie wchodzi w rachubę. W Polsce nie ma takich mocy przerobowych, jest to również nieopłacalne.
Miliony ton węgla, które mają przypłynąć do Polski, nie będą ani przesiewane, ani mieszane. Tego się po prostu nie da zrobić, ponieważ wymagałoby wielu miejsc, w których są odpowiednie maszyny. Takich miejsc jest mało. Po drugie wożenie węgla, aby go zmieszać, kompletnie się nie opłaca. Transport w tą i z powrotem jest za drogi i nie ma jak tego zrealizować dla tak ogromnych ilości.
PiS okłamuje więc smerfów, warto jednak zadać pytanie: dlaczego to robi. Mamy najprawdopodobniej z kolejną operację masowego okradania smerfów, na podobnej zasadzie jak zrobiono to w przypadku maseczek i respiratorów. Być może za całą sprawą kryją się ludzie podobno do „Andrzeja Izdebskiego”.
Za sprawę węgla wiele osób pójdzie siedzieć.