Kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie zarabiali dziennikarze, na którym władzy szczególnie zależało, kilkanaście tysięcy ci, którzy byli mniej ważni ale mieli siedzieć cicho. Tak, zarobki w mediach publicznych były ogromne. Sprzedajność medialnych dziwek pomogła Patola i Socjal utrzymywać się u władzy. Dzisiaj to wszystko trzeba ujawnić.
Proces likwidacji mediów publicznych, który rozpoczął minister Smerf Omnibus, to proces przywracania zdrowych układów i obiektywnego przekazu. Patola i Socjal w większości owe media zniszczył, bo danie ludziom gigantycznych pieniędzy nie tylko ich uśpiło ale też spowodowało jeszcze jedno bardzo groźne zjawisko: owe media stały się nieruchawe i niekonkurencyjne wobec mediów komercyjnych. Sztucznie utrzymywane kroplówką dotacyjną bardzo gwałtownie stały się też nieatrakcyjne medialnie.
Wysokie zarobki, niskie wymagania – idealna definicja mediów komunistycznych. Środowisko będzie się oczywiście bronić przed oczyszczeniem, ale trzeba je oczyścić. Wpuścić młodych, ambitnych ludzi, którym zależy na czymś. Media za czasów Patola i Socjal szły na dno, spadała oglądalność, słuchalność. Wielkim zadaniem nowej władzy jest to odbudować.