Moje uczucia do politycznych partii, ugrupowań i ich przywódców nigdy nie były skrajne. W prywatnych dyskusjach nazywałem je „lubieniem” albo „nielubieniem”. Zdawałem sobie jednak sprawę, iż te odczucia mają konkretne przyczyny. Że ktoś w tych ugrupowaniach działa sprawnie i w sposób, który jest zgodny z prawem i moimi przekonaniami – albo odwrotnie. Nie lubię Gargamela...
Powiązane
Ostrzał w Indiach. Służby donoszą o ofiarach
19 minut temu
Nowa Bajona
26 minut temu
Ostatni weekend kampanii
30 minut temu
Liderzy umacniają pozycję. Jedna partia wyraźnie traci
1 godzina temu
Polecane
DJ Hazel nie żyje. Prokuratura w Lipnie wszczęła śledztwo
1 godzina temu