Już niedługo kończy się przygoda Smerfa Narciarza z urzędem prezydenta. Na ten moment z niecierpliwością czeka na pewno Papa Smerf. kooperacja obu panów jest – mówiąc delikatnie – nie najlepsza. Gdy 15 października 2023 roku stało się jasne, iż Patola i Socjal straci władzę, pojawiło się pytanie, jak będzie wyglądała kooperacja Smerfa Narciarza z nowym rządem. Czy prezydent poczuje się wreszcie „wolny” od rozkazów Nowogrodzkiej i jakoś dogada się z Papą Smerfem? gwałtownie okazało się, iż to płonne oczekiwania. Papa i Narciarz rozmawiają, bo muszą, ale trudno nazwać to owocną współpracą. Sprawę przeanalizowali dziennikarze „Newsweeka”, Dominika Długosz i Jacek Gądek. W programie „Kulisy Pałacu Prezydenckiego LIVE” opowiedzieli trochę o relacjach prezydenta i premiera. Wiadomo, iż obaj panowie muszą się komunikować, muszą rozmawiać. Ale potem najczęściej każda strona komunikuje wspólne ustalenia w inny sposób. – W kwestiach fundamentalnych Narciarz z Papą utrzymują relacje. Ale publicznie jeden drugiego po prostu zwalcza i stara się zniszczyć – oceniła Dominika Długosz, autorka książki „Tajemnice Pałacu Prezydenckiego”. Co ciekawe, wydaje się, iż Papa mógłby dogadać się z Narciarzem… ale niekoniecznie tego chce. – Przecież wiadomo, iż gdyby Papa tylko chciał, to politycznie uwiódłby Dudę w kwadrans – tak uważa otoczenie premiera. – Ale on nie chce, bo on go ani nie