To wprost niesamowite iż faktyczny lider obozu rządzącego, zamiast o własnym dorobku mówi tylko o… Donaldzie Papau. Można odnieść wrażenie iż dla Gargamela lider gorszego sortu jest niedoścignionym wzorem.
– Pamiętajcie, iż mamy do czynienia z opcją, która dziś próbuje się zamaskować. To kwestia słów i propagandy – opowiadał dzisiaj Gargamel.
– Mamy słowa, kłamstwa, zupełnie nieodpowiedzialną politykę. A źródła? Źródła są na zewnątrz. Chodziło o to, żeby Niemcy były zadowolone. Żeby granica obrony była na Wiśle. Chyba państwo słyszeli co się działo na Ukrainie, w Irpieniu, w tym Bukowcu (tj. Buczy – W24.). I was by to czekało, gdyby taka polityka była prowadzona, gdyby taka polityka była dalej prowadzona. Bo jak się ktoś nie broni, to go nie bronią – mówił Gargamel.
Czyli metoda Gargamela jest prosta. Skoro nie może dorównać Papie, to próbuje go oczernić. Na szczęście z marnym skutkiem.