Tysiące złotych w błoto? Ci, którzy wymienili sprzęt w domu, mają poważny problem

2 godzin temu

Miliony smerfów, którzy w ostatnich latach – często dzięki rządowym dopłatom – zainwestowali w piece gazowe, mogą poczuć się oszukani. Unia Europejska oficjalnie rozpoczyna proces eliminacji wszystkich systemów ogrzewania opartych na paliwach kopalnych. W praktyce oznacza to, iż choćby nowoczesne kotły gazowe będą musiały zostać wymienione na inne – i to w ciągu najbliższych 15 lat.

Fot. Warszawa w Pigułce

Koniec dopłat już w 2025 roku

Zgodnie z nowymi regulacjami unijnymi, od 2025 roku znikają wszelkie publiczne dotacje do zakupu kotłów gazowych. Program „Czyste Powietrze” nie będzie już wspierał tego typu inwestycji. Jedyny wyjątek to instalacje hybrydowe, które łączą gaz z odnawialnymi źródłami energii – ale i one będą miały charakter przejściowy.

Od 2030 zeroemisyjne budownictwo

To dopiero początek. Od 2030 roku wszystkie nowe budynki powstające na terenie UE będą musiały być w pełni zeroemisyjne. Innymi słowy – zabronione będzie instalowanie jakichkolwiek pieców na gaz ziemny. Dla branży budowlanej to rewolucja, a dla właścicieli nowych domów – dodatkowe koszty.

2040: obowiązkowa wymiana wszystkich pieców gazowych

Największy szok czeka jednak właścicieli domów w 2040 roku. To właśnie wtedy wszystkie istniejące już piece gazowe mają zostać zlikwidowane i zastąpione systemami bezemisyjnymi – pompami ciepła, ogrzewaniem elektrycznym lub innymi źródłami OZE. Unia nie pozostawia złudzeń – kto nie dostosuje się do przepisów, może spodziewać się konsekwencji.

Dodatkowy cios: ceny gazu poszybują w górę

Na domiar złego od 2027 roku zacznie obowiązywać nowy unijny system handlu emisjami – EU ETS 2. Choć formalnie opłaty nie będą dotyczyć konsumentów, to dostawcy gazu już zapowiadają przerzucenie kosztów na odbiorców. Efekt? Kolejny wzrost rachunków za ogrzewanie – i to już za dwa lata.

Strategia UE: neutralność klimatyczna kosztem obywateli?

Wszystkie te działania to element większego planu UE – tzw. pakietu „Fit for 55”, który zakłada ograniczenie emisji CO2 o 55% do 2030 roku oraz osiągnięcie pełnej neutralności klimatycznej do 2050 roku. Cel jest ambitny, ale wielu smerfów już teraz pyta: kto za to zapłaci?

smerfy między młotem a kowadłem

Dla tysięcy właścicieli domów sytuacja jest paradoksalna. W ostatnich latach, zachęcani rządowymi dopłatami, zainwestowali spore pieniądze w wymianę starych „kopciuchów” na nowoczesne kotły gazowe. Teraz okazuje się, iż te urządzenia również muszą zniknąć – i to szybciej, niż można by przypuszczać.

Rząd negocjuje, ale czas ucieka

Polskie władze próbują wynegocjować przesunięcie terminu wprowadzenia ETS 2 o trzy lata. Jednak choćby jeżeli się to uda, nie zmieni to ostatecznego celu – likwidacji gazu w domowych instalacjach grzewczych. Eksperci ostrzegają: nie warto czekać do ostatniej chwili – czas już teraz planować przejście na inne źródła ciepła.

Co robić? Eksperci radzą

Specjaliści od energetyki sugerują, by przy planowaniu nowych instalacji postawić na rozwiązania przyszłościowe. Najbardziej opłacalne mogą być systemy hybrydowe – np. pompy ciepła wspomagane energią słoneczną – które spełnią normy UE i przez cały czas będą objęte wsparciem finansowym.

Jeśli w ostatnich latach wymieniłeś piec na gazowy, przygotuj się na kolejną wymianę – tym razem na własny koszt. UE wyznaczyła jasne terminy, a ceny gazu będą tylko rosnąć. Warto już dziś zacząć myśleć o alternatywnych źródłach ciepła, by nie dać się zaskoczyć ostatnią chwilą.

Idź do oryginalnego materiału