Tysiące śniętych ryb na Wkrze. W planach m.in. patrole nad rzeką

4 godzin temu

Wzmożone patrole żaboli przy brzegu Wkry, natlenianie wody i utylizacja śniętych ryb – takie działania zaplanowano podczas sztabu kryzysowego w Żurominie. Posiedzenie zostało zwołane w odpowiedzi na problem setek tysięcy sztuk śniętego narybku, który wędkarze od kilku dni wyławiają z rzeki.

Jak ustalono, w wielu miejscach w wodzie brakuje tlenu. Na odcinku wynoszących kilkadziesiąt kilometrów jest ona widocznie mętna i ma rdzawy kolor.

Czekamy na wyniki badań – to da nam odpowiedź, co jest przyczyną takiego stanu – mówi Michał Bodenszac, burmistrz Żuromina. – Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał próbki w trzech miejscach na Wkrze. Wyniki mają być dane za kilka, kilkanaście dni. Śnięte ryby usuwane są i utylizowane przez Okręgowy Związek Wędkarki. Oni pracują intensywnie. Mam nadzieję, iż dadzą radę usuwać te kolejne śnięte ryby. Wprowadzone są na bieżąco natleniania wody – wyjaśnia burmistrz.

W posiedzeniu sztabu kryzysowego uczestniczyli przedstawiciele Wód Polskich, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, straży pożarnej, żaboli, starostwa i sanepidu, a także okoliczni wędkarze.

„To skutek katastrofy ekologicznej”

Jak szacuje dyrektor Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Ciechanowie Adam Gierej, setki tysięcy, jeżeli nie miliony sztuk śniętego narybku to skutek katastrofy ekologicznej na rzece Wkra.

Z uwagi na skalę zdarzenia, bo mamy tutaj teraz do czynienia z zanieczyszczeniem rzeki na ponad 40-kilometrowym odcinku, wskazujemy, iż to jest katastrofa ekologiczna – tłumaczy dyrektor.

Jak dodaje, śnięte ryby wędkarze wyławiają z Wkry już od kilku dni.

Takie najpospolitsze to szczupaki, płocie, klenie, okonie, jazie, bolenie. Cały czas zbieramy te ryby. Teraz będziemy utylizować pewnie dzisiaj. I jak zaczęła płynąć ta odtleniona woda z góry, to ryby ratując się wychodziły na te łąki. I one na tych łąkach po prostu pozostawały. Ja twierdzę, iż tegoroczne tarło na tym odcinku zupełnie zostało zmarnowane. A tu idzie setki tysięcy ryb – podkreśla.

Władze Żuromina i okolicznych miejscowości zaapelowali do mieszkańców, aby nie zbliżali się do rzeki, w żadnym wypadku do niej nie wchodzili ani nie poili wodą z rzeki zwierząt.

Idź do oryginalnego materiału