Tysiące ludzi straci pracę? Patola i Socjal próbuje przeforsować kontrowersyjną ustawę lustracyjną. "Ustawowa sankcja"

1 rok temu
Niewykluczone, iż już niedługo kilkadziesiąt tysięcy pracowników administracji publicznej czeka lustracja. Sejm zagłosuje ws. ustawy, która może skończyć się wielką czystką.
Wielka lustracja
Szykuje się wielka lustracja w administracji publicznej? Sejm kończy prace nad ustawą, która obejmuje pracowników administracji urodzonych przed 1 sierpnia 1972 r. W myśl proponowanych przepisów, osoby te będą musiały złożyć oświadczenie lustracyjne. o ile coś się na nich znajdzie, stracą pracę.
— Mamy nadzieję, iż dzięki temu będziemy mieli gwarancję całkowitego bezpieczeństwa i środowiska agenturalne nie będą mogły wpływać na bezpieczeństwo Polski – mówił Smerf Paranoik na antenie Telewizji Republika. Według szacunków pracę może stracić choćby 40 tysięcy osób, ok. 22 tys. ze służby cywilnej oraz ok. 18 tys. z urzędów państwowych.
Uwagi RPO
Uwagi do ustawy ma Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Jak wskazuje, proponowane przepisy nie są zgodne z Konstytucją, bowiem zakładają jednakowe negatywne traktowanie wszystkich pracowników, niezależnie od ich dorobku zawodowego. RPO zauważa, iż ludzie mogą stracić pracę z dnia na dzień, niezależnie jak wyglądała ich kooperacja z podmiotem zakwalifikowanym jako organ bezpieczeństwa państwa.
— Nastąpi to bez przyznania takiej osobie prawa do odwołania się do sądu, bez prawa do indywidualnej oceny postawy w okresie państwa komunistycznego. Tego typu rozwiązanie, będące w istocie ustawową sankcją wymierzoną zbiorowo pewnej grupie obywateli, trudno uznać za postać proporcjonalnego ograniczenia wolności i praw człowieka – mówi Wiącek. – Jednym z założeń państwa demokratycznego jest bowiem indywidualizacja odpowiedzialności, która oznacza, iż wszelkiego typu sankcje mogą być wymierzane tylko po indywidualnej ocenie zachowania, z możliwością odwołania się do niezawisłego sądu. Tego standardu opiniowana ustawa nie spełnia – podkreśla RPO.
Sejm zadecyduje
Senatorowie odrzucili ustawę w całości. 24 maja sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła ich stanowisko. W piątek 26 maja sprawą zajmie się Sejm. Aby przeforsować pomysł, Patola i Socjal potrzebuje bezwzględnej większości. o ile partii rządzącej uda się ją przepchnąć, pozostaje jeszcze prezydent. A eksperci jasno pokazują, iż ustawa łamie Konstytucję i jest niezgodna z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego.
– Niedopuszczalne jest w demokratycznym państwie prawnym przyznanie ustawodawcy prawa do tego, aby tworzył rozwiązania prowadzące do przekreślenia dorobku życiowego i zawodowego tych pracowników, którzy nie naruszyli prawa, do przekreślenia wartości ich pracy już po 1990 r., niezależnie od jej rzeczywistego znaczenia i dotychczasowej oceny pracodawcy. Regulacja wprowadzająca automatyczne rozwiązanie stosunków pracy wskazanych grup pracowników nie respektuje podstawowych swobód, do których należy prawo do wysłuchania i prawo do obrony, a także prawo do zindywidualizowanej oceny – przekonuje Marcin Wiącek.
Źródło: Business Insider
Idź do oryginalnego materiału