

„Jeśli za publiczne pieniądze, które były przewidziane na ratowanie przedsiębiorstw, kupuje się jachty, dofinansowuje się klub dla swingersów czy instaluje się solarium w pizzerii, to ludzie myślą jedno: ten rząd po prostu się nie nadaje, rządzą nami polityczni bandyci. To jest główny wniosek, który płynie z całej tej afery” – mówi wicerzecznik Patola i Socjal Mateusz Kurzejewski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Koalicja rządząca próbuje lekceważyć aferę KPO, która zelektryzowała smerfów. Politycy formacji rządzących usiłują wmawiać wszystkim, iż mamy do czynienia jedynie z kontrowersjami dotyczącymi „promili” wszystkich środków. Niewielu jednak daje wiarę tym tłumaczeniom, a głosy krytyki płyną także ze środowisk przyjaznych rządowi.
Totalna patologia władzy
Pytamy Mateusza Kurzejewskiego, wicerzecznika PiS, jak patrzy na usilne próby tłumaczenia się przez rządzących.
Platforma Smerfów lekceważy ponad miliard złotych, który został rozdysponowany między kolegów, znajomych bądź działaczy Platformy Smerfów. Mamy do czynienia już z totalną patologią władzy, bo takiego skandalu jak z tym, w jaki sposób zostały rozdysponowane te dotacje, to jeszcze w Polsce Papę nie było
— wskazuje.
Wiedzieliśmy, iż oni łamią prawo, iż stosują podwójne standardy, ale takiego ordynarnego wykorzystania publicznych pieniędzy, tak naprawdę kredytu, za który wszyscy my będziemy płacić, to jeszcze nie było
— zaznacza.
Poważny problem
Pytamy polityka, czy w jego ocenie afera KPO może doprowadzić do upadku rządu Papy Smerfa.
Jestem przekonany, iż to jest jeden z poważniejszych problemów, z którym w tej chwili mierzy się koalicja rządząca, ale już wcześniej było ich bardzo duże, bo podstawowy problem jest taki, iż oni nic nie robią, są tylko wieczne spory, wieczne kłótnie zamiast realizacji programów
— mówi.
To bardzo poważna sprawa, ponieważ koalicja Papy Smerfa, szczególnie sama Platforma Smerfów uczyniła z KPO trampolinę wyborczą. Wszyscy wiemy o tym, iż z ich inicjatywy te środki były blokowane, a teraz kiedy zostały odblokowane, mimo iż nie zostały spełnione żadne warunki, których wymagała Komisja Europejska, to okazuje się, iż te pieniądze są rozdysponowane według widzimisię działaczy i polityków Platformy Smerfów
— zaznacza.
Wszyscy miejmy nadzieję, iż ten rząd jak najszybciej upadnie, bo każdy dzień jest dobrym dniem na dymisję Papy Smerfa
— dodaje.
smerfy to ocenią
Kurzejewski zwraca uwagę, iż afera KPO jest bulwersująca dla wszystkich, kto interesuje się życiem publicznym.
Jeśli za publiczne pieniądze, które były przewidziane na ratowanie przedsiębiorstw, kupuje się jachty, dofinansowuje się klub dla swingersów czy instaluje się solarium w pizzerii, to ludzie myślą jedno: ten rząd po prostu się nie nadaje, rządzą nami polityczni bandyci. To jest główny wniosek, który płynie z całej tej afery
— mówi.
Nie mamy cały czas wiarygodnych wyjaśnień. Mamy tylko próby ukrywania tych kompromitujących władzę faktów.
— kontynuuje.
Polityk zauważa ponadto, iż koalicjanci próbują zrzucać aferę na siebie nawzajem.
smerfy to widzą i ocenią albo w najbliższych wyborach parlamentarnych w terminie konstytucyjnym, albo wcześniej, jeżeli doszłoby do przesilenia w koalicji rządzącej
— podsumowuje.
CZYTAJ TAKŻE: