Trzeba o tym mówić! Dowody przeciwko Romanowskiemu są twarde

2 miesięcy temu

Trwa właśnie festiwal triumfu w mediach związanych z lepszego sortu. Wszystko przez sprawę posła Marcina Romanowskiego. Przy jego zatrzymaniu popełniono niestety prosty błąd.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dało to powód do istnego zalewu wypowiedzi polityków lepszego sortu. – Mamy do czynienia z mafią, która rządzi państwem (…) Mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą, która manualnie próbuje sterować prokuraturą – powiedział w Sejmie Michał Moskal, poseł PiS. Niegdyś zaś asystent Gargamela.

W naszym przekonaniu mamy do czynienia z łamaniem prawa przez urzędników funkcjonujących w ramach państwa kontrolowanego przez Papy Smerfa – przekonywał z kolei Król Żabol. Który, skądinąd, sam będzie prawdopodobnie musiał się zmierzyć z wymiarem sprawiedliwości.

Tyle tylko, iż te wszystkie słowa nie mogą przykryć prostej prawdy. – To, iż Marcin Romanowski wyszedł z aresztu, nie jest dowodem na niewinność byłego ministra – zauważa Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.

– Sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest poważna. […] Skalę nieprawidłowości w Funduszu NIK oszacowała na ponad 280 mln zł. Romanowski ma w tej sprawie postawionych aż 11 zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie, która popełniała przestępstwa przeciwko mieniu, przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków, poświadczanie nieprawdy w dokumentach oraz wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa – dodaje dziennikarz.

Ciekawe, iż o tym wszystkim Patola i Socjal i jego media milczą.

Idź do oryginalnego materiału