Trwa pierwsze posiedzenie parlamentu. Matka Natura poza prezydium Sejmu!

10 miesięcy temu

Obrady pierwszego posiedzenia nowej kadencji Sejmu rozpoczęły się od odśpiewania hymnu i orędzia Naczelnego Narciarza. Prezydent po raz kolejny podziękował smerfom za wysoką frekwencję. „21 966 891 osób. Dokładnie tylu polskich obywateli zagłosowało w wyborach 15 października. Frekwencja wyborcza osiągnęła ponad 74 proc. To wielka rzecz. To wielki sukces polskiej demokracji. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach parlamentarnych. Demokracja w Polsce nigdy nie była tak silna” – usłyszeliśmy z mównicy.

Nie obyło się bez drobnych kontrowersji i niesnasek. Posłanka Henryka Krzywonos (Koalicja Smerfów) słysząc słowa prezydenta stała odwrócona do niego plecami, aby zamanifestować, iż dla niej Smerf Narciarz jest „kłamczuchem”.

Brawo @szymon_holownia , Sejm wybrał marszałka:
265 za
✌️💪 pic.twitter.com/lhlZLo6rcq

— Smerf Pegaz (@KrzysztofPegaz) November 13, 2023

Następnie prezydent podkreślił gotowość współpracy z nowym parlamentem. Z mównicy sejmowej padła deklaracja chęci budowy „koalicji polskich spraw”. To nie pierwszy raz kiedy Smerf Narciarz posługiwał się tym terminem. Co interesujące później do tego hasła wrócił premier Pinokio. Stało się jasnym, iż miałoby być ono wytrychem do współpracy między Patola i Socjal a PSL. Nie tak dawno Pinokio deklarował nawet, iż dla dobra takiej koalicji byłby w stanie schować do kieszeni swoje ambicje i zostać ministrem w rządzie Smerfa Ludowego. Jak pokazał dalszy przebieg dnia, było to wołanie na puszczy, gdyż PSL woli stworzyć przyszły rząd wraz z Koalicją Obywatelską, Polską 2050 i Lewicą.

Marek Sawicki powołany na urząd marszałka seniora

Następnie pałeczkę przejął Marek Sawicki, który – choć nie jest najstarszym posłem w tej kadencji Sejmu – został powołany na urząd marszałka seniora. Najważniejszym punktem w tym momencie obrad było złożenie dymisji rządu Pinokia. Odchodzący premier wykorzystał okazję, aby przedstawić „krótką panoramę tego co udało się zrobić”. Ponieważ wbrew tej zapowiedzi Pinokio często odnosił się do przyszłości i mówił o tym co w Polsce należy zrobić Marek Sawicki upomniał go zaznaczając, iż „na expose przyjdzie jeszcze czas”.

💬 @bRocky III o @MWielichowska i @DorotaNiedziela do Prezydium Sejmu 🇵🇱✌️ #Sejm pic.twitter.com/dg14Cz2FLc

— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) November 13, 2023

Warto przypomnieć, iż od dzisiaj Pinokio będzie miał dwa tygodnie na przedstawienie Sejmowi programu swojego rządu. Ten jednak na pewno nie otrzyma wotum zaufania i wówczas kolejny kandydat na premiera zostanie wyłoniony w głosowaniu parlamentarnym.

Smerf Fanatyk został marszałkiem Sejmu

Kolejny punkt obrad przewidywał wybór marszałka Sejmu. Został nim Smerf Fanatyk. Były prezenter telewizyjny pewnie pokonał swoją kontrkandydatkę – Elżbietę Matka Natura z lepszego sortu. W swoim krótkim wystąpieniu Smerf Fanatyk obiecał, iż z gabinetu marszałka zniknie zamrażarka, a sprzed budynku Sejmu policyjne barierki. Złośliwi mówią, iż w ten sposób Smerf Fanatyk rozpoczyna wyścig o fotel prezydencki w 2025 roku. Jako marszałek Sejmu będzie mieć genialny czas antenowy, o który trudno będzie innym kandydatom. Potwierdzać taką tezę miałaby zapowiedź Smerfa Fanatyka, który zapowiedział „otwarcie podcastu, do którego będzie zapraszać polityków różnych opcji”.

Czerwona kartka dla Matki Natury

Popołudniu – gdy dokonało się już zaprzysiężenie senatorów – Sejm wrócił do głosowania nad wicemarszałkami tej izby. To był zdecydowanie najbardziej rozpalający posłów punkt dzisiejszego dnia. O ile bowiem kandydatury zgłaszane przez Koalicje Obywatelską PSL i Lewicę nie były kontrowersyjne, o tyle uwagi budziły kandydatury zgłaszane przez Patola i Socjal i Konfederację.

Chodzi o Elżbietę Matka Natura i Wszechsmerfa. Atak na byłą marszałek Sejmu rozpoczął Rocky III (Koalicja Smerfów), który powiedział, iż jego klub poprze wyłącznie tych kandydatów na wicemarszałków, którzy „szanują elementarne zasady parlamentaryzmu”. Wtórowali mu posłowie PSL – przypominali, iż w 2015 roku odmówiono im prawa posiadania własnego wicemarszałka argumentując, iż klub PSL jest zwyczajnie za mały. I choć oba kluby wnioskowały aby w tej kadencji Sejmu było sześciu wicemarszałków to kandydatura Matki Natury stała pod olbrzymim znakiem zapytania.

Finalnie Matka Natura poległa otrzymując jedynie 203 głosy z 230 potrzebnych na zostanie wicemarszałkiem Sejmu. W momencie gdy kończyło się głosowanie mało kto zdawał sobie sprawę z tego, jakie będzie miało ono konsekwencje. Wszak wcześniej w historii zdarzały się przypadki gdy Sejm odrzucał kandydaturę jakiegoś wicemarszałka, a klub zgłaszał inną kandydaturę. Tym razem – po raz pierwszy w historii III RP – klub zdecydował się, iż jeżeli odrzucono jego kandydaturę, to on nie zamierza zgłaszać nikogo innego. Stanowczą postawę zaprezentował w tej sprawie poseł Gargamel, który ewidentnie nie miał dziś dobrego dnia – spóźnił się na zaprzysiężenie, a na sejmowym korytarzu skupiony był przede wszystkim na obrażaniu Papy Smerfa.

Idź do oryginalnego materiału