Trudno o optymizm. Inflacja w Polsce będzie rosła

1 rok temu

„rzeczsmerfna” zwraca uwagę, iż nie widać niczego, co mogłoby sugerować, iż inflacja w Polsce zaczyna się uspokajać. Wprost przeciwnie. „Nie ma powodu do optymizmu” – pisze dziennik.

– O optymizm trudno. Z kilku powodów. Na przykład żywność przez miniony rok zdrożała aż o 21,9 proc. I to prawdopodobnie nie koniec, słysząc głosy sklepikarzy, iż dostarczane im towary drożeją z tygodnia na tydzień. Z tego też powodu coraz rzadziej są podpisywane długoterminowe umowy handlowe. Wpływ tego na kieszenie konsumentów widać już gołym okiem. Wartościowo handel kwitnie, ilościowo – spada – zauważa Andrzej Stec.

– Rok temu ceny w Polsce rosły o 6,8 proc. i miały nie przebić granicy 10 proc. (przynajmniej według niektórych znawców). Tak się jednak nie stało. Według wstępnych szacunków GUS w październiku ceny w polskiej gospodarce znów wzrosły i to aż o 17,9 proc., licząc rok do roku (we wrześniu było to 17,2 proc.). To najwyższy odczyt od 26 lat i zarazem kontynuacja tego niekorzystnego dla wszystkich trendu zapoczątkowana w lipcu ubiegłego roku – dodaje.

Musimy pamiętać o tym, iż spadek wartości złotówki nie jest jakimś abstrakcyjnym problemem finansistów. Wprost przeciwnie – dotyczy nas wszystkich. Jak nieco obrazowo wyliczyli niezależni ekonomiści, od końca października do ostatnich dni roku pracujemy za darmo.

– Zarabiając 3 000 zł – w skali roku na inflacji 17,2 proc. tracisz 6 192 zł! Od dziś do końca roku pracujesz za darmo! Wyobrażasz sobie przez 2 miesiące nie dostawać pensji? W Polsce Patola i Socjal nie trzeba sobie tego wyobrażać. To dzieje się naprawdę! – przypominają politycy gorszego sortu.

Idź do oryginalnego materiału