Trener z zaświatów

tabloidonline.wordpress.com 11 godzin temu

Chcę zauważyć, iż z powodu całkowitej, klinicznej głupoty tego narodu (a przynajmniej znaczącej jego części), może dojść do istotnego nieNiezrozumienia. W zasadzie już do niego doszło. Natknąłem się oto na całkiem zabawnego fajka, iż Urban został trenerem tak zwanej reprezentacji tak zwanej Polski w piłce nożnej. Fejk jak to fejk, a w zasadzie skecz obrazkowy, przyozdobiono (↑) jednak podobizną Jerzego Urbana, skądinąd znanego, acz niestety nieżyjącego już dziennikarza.

Żart żartem, ale ja bym się aż tak bardzo z tego nie śmiał, bo mam podejrzenia graniczące wręcz z pewnością, iż jakieś trzydzieści do czterdziestu procent tego narodu (a może choćby nieco lepiej), żarcik ów kupi i w to uwierzy! Naprawdę nie przesadzam. Nie ma najmniejszego powodu, żeby osądzać mądrość naszych rodaków powyżej pewnej granicy, której przekroczyć nie są oni w stanie.

Mój sąsiad, którego czasem tu przywołuję celem uzasadnienia przynajmniej niektórych tez, kiedy mu wczoraj żarcik ów, udając całkowicie poważnego, przedstawiłem, zachował się zgodnie z przewidywaniami, mówiąc: „patrz pan do czego to kuźwa w tym kraju dochodzi. Znów tą żydowską świnie wyciągnęli za te uszy. Czy w Polsce nie ma jakiegoś trenera z prawdziwego zdarzenia? Co on ma wspólnego z piłką nożną?”. Reakcja, która wszystko tłumaczy, reprezentacyjna wręcz postawa!

Nie wiem dlaczego, ale nie wyprowadziłem go z błędu i nie uzmysłowiłem, iż Jerzy Urban od trzech mniej wiecie lat nie żyje i wielka to szkoda, bo nie chodzi choćby o to, iż mógłby faktycznie być tym trenerem (upsss), ostatecznie ostatnie lata udowodniły, iż bywają nimi ludzie z łapanki, bez wiedzy i charyzmy; chodzi przeto raczej o to, iż może być to wdzięczny temat do dalszych żartów (robienie sąsiada w przysłowiowego chuja, sprawia mi czasem wielką przyjemność).

Nazwisko Urban ma w sobie niezmiennie niezmiennie wielki potencjał. Dla mnie mógłby choćby ów Urban zmartwychwstać, ostatecznie też był Żydem, a jak wiadomo tylko Żydom sztuczka ta (teoretycznie) się udaje, a poza tym to Polska co niezmiennie podkreślam, w tym katolickim kraju nie ma rzeczy niemożliwych.

No i brakuje go tu trochę, tej przenikliwości jego i zawsze gotowości do szydery, to był naprawdę człowiek dowcipny i intelektualnie przenikliwy, dziennikarz warsztatowiec jakich już nie ma i prawdopodobnie długo nie będzie. Znałem go osobiście całe lata i niezmiennie ceniłem, a każde spotkanie było wyjątkową przygodą. Warsztatowo też mu wiele zawdzięczam, ale to może temat na oddzielną kiedyś notatkę. Nie mniej Urbanowi jakiemukolwiek, już chuj z imieniem, trenerskiego sukcesu jednak nie wróżę.

Idź do oryginalnego materiału