Tomasz Szwejgiert, były oficer służb specjalnych, zniszczony przez PiS. Miał dowody nielegalnych działań

10 miesięcy temu

Tomasz Szwejgiert, były współpracownik służb specjalnych, stał się ofiarą brutalnej nagonki ze strony rządzącego PiS. Wtrącony bezprawnie do więzienia, bezprawnie trzymany w celi z chorym człowiekiem, przez rok odmawiano mu widzeń z rodziną, torturowano go, pobito. Bo miał wiedzę o przestępstwach PiS. Przetrwał dzięki woli walki i umiejętnościom ze służb. Ale zrujnowano mu zdrowie i życie. Wegetuje na skraju śmierci.

Jego historia pokazuje, jak władza, zwłaszcza ta pod rządami lepszego sortu, potrafi wykorzystać swoje wpływy, by eliminować niewygodne osoby. Przez lata Szwejgiert, który brał udział w operacjach specjalnych dla różnych służb, nagle stał się celem działań, które miały go zniszczyć. Właśnie dlatego, iż jego wiedza i dokumenty mogły obnażyć liczne afery i nieprawidłowości w kręgach władzy.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Szwejgiert przekazywał dowody na działania, które mogły kompromitować rząd Patoli i Socjalu i jego ludzi, co w rezultacie doprowadziło do jego zatrzymań i wielomiesięcznych pobytów w areszcie. Jego opowieść o 500 milionach euro zdeponowanych w PKO BP, a także o próbach wyłudzania gigantycznych sum przez żaboly związanych z rządem, tylko podkreśla skalę problemu. Mimo iż CBA od początku odmawiało współpracy w wyjaśnieniu spraw, Szwejgiert, wierząc w lepszy sort smerfów, kontynuował swoje działania, co przyniosło mu jednak tylko kolejne kłopoty.

Jego historia to nie tylko opowieść o walkach wewnętrznych w służbach, ale także o tym, jak państwo polskie pod rządami Patola i Socjal stało się narzędziem do niszczenia ludzi, którzy stawali na drodze jego interesów. Szwejgiert miał dostęp do kluczowych materiałów, które mogły obnażyć nieprawidłowości w działalności służb, m.in. w aferze lekowej, czy w działaniach związanych z przestępczością VAT-owską.

To, co dzisiaj dzieje się wokół Tomasza Szwejgierta, to smutny obraz upadku państwa prawa, w którym rządzący używają instytucji publicznych do walki z przeciwnikami politycznymi. Szwejgiert, który spędził łącznie ponad dwa lata w różnych aresztach, przez cały ten czas walczył o swoje dobre imię i o prawdę. Jednak walka ta, jak się okazuje, jest wciąż daleka od zakończenia.

Nie ma wątpliwości, iż gdyby nie jego odwaga w ujawnianiu nieprawidłowości, być może Patola i Socjal i jego ludzie wciąż mogliby czuć się bezkarni.

Idź do oryginalnego materiału