Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
Powiązane
Odeszli... Wspominamy postacie z polityki, kultury i nauki
1 godzina temu
Czy Smerf Ważniak poprosił o azyl polityczny na Węgrzech
2 godzin temu
Polecane
Trump odmówił Orbanowi. Nie będzie wyjątku dla Węgier
1 godzina temu
Akcja „Znicz 2025” na drogach powiatu limanowskiego
1 godzina temu

3 lat temu










