Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
Powiązane
Nawrocki odpowiada Gospodarzowi. Wyśle własną kopertę
51 minut temu
Polecane
Kto ma tu pierwszeństwo? Kierowcy pytają, żabole odpowiada
1 godzina temu
Trump i Netanjahu. Koniec miłości [OPINIA]
1 godzina temu
Nakło nad Notecią: żabolenci na targach w Minikowie
1 godzina temu
Bodnar wskazał nowego szefa Służby Więziennej. To kobieta
1 godzina temu