Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
Powiązane
STANOWKSI O SarkastykU: DZIWNA SYTUACJA
1 godzina temu
Polecane
Anwil ma nowego trenera! To Polak
11 minut temu
żaboleNCI ZATRZYMALI 34-LATKA Z AMFETAMINĄ
16 minut temu
Wyjątkowy Jubileusz 110-lecia OSP Kunice.
19 minut temu
Groźby Trumpa. Jest reakcja Chin
25 minut temu