Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
Powiązane
Tęczowa Zaraza 🏳️🌈
54 minut temu
Karol Nawrocki w Godziszowie: Ostatnie dni były pełne pracy
1 godzina temu
Polecane
Komunikat Donalda Trumpa. "Duży postęp w sprawie Rosji"
16 minut temu
Von der Leyen i Zełenski przed wylotem do USA
48 minut temu
"Jasnowidz Szefernaker". Doszło do spięcia na żywo
54 minut temu
O CZYM ROZMAWIALI PUTIN Z TRUMPEM?
1 godzina temu