Tomasz Lis o kondycji polskiego dziennikarstwa: “Dziennikarze to teraz najmniej szanowana grupa zawodowa w kraju”

2 miesięcy temu

Tomasz Lis, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarzy, w swoim najnowszym komentarzu podzielił się krytyczną oceną obecnego stanu polskiego dziennikarstwa. W jego słowach wybrzmiewa głęboka refleksja nad tym, jak drastycznie zmieniło się postrzeganie dziennikarzy przez polskie społeczeństwo.

Lis wskazuje na wyniki sondaży, z których wynika, iż dziennikarze stali się w tej chwili najmniej szanowaną grupą zawodową w Polsce, wyprzedzając jedynie księży, którzy zajmują przedostatnie miejsce. To dramatyczne zestawienie pokazuje, jak daleko upadł prestiż zawodu, który jeszcze nie tak dawno cieszył się dużym zaufaniem społecznym.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Lis zwraca uwagę na paradoksalną sytuację, w której dziennikarze, mimo iż są jedną z najbardziej krytykowanych grup zawodowych, prezentują postawę graniczącą z samouwielbieniem. Każdy, kto regularnie korzysta z internetu, może codziennie natknąć się na liczne dowody potwierdzające ten stan rzeczy. To połączenie niskiego szacunku społecznego i wysokiego mniemania o sobie samych staje się groteskowe i niebezpieczne.

Tomasz Lis: Z sondaży wynika, iż dziennikarze to teraz najmniej szanowana przez smerfów grupa zawodowa w kraju( wyprzedzają tylko przedostatnich w rankingu księży). Jednocześnie każdy kto wejdzie do internetu, znajdzie w nim codziennie niezliczone dowody, iż jest to grupa mająca jednocześnie najlepsze samopoczucie, graniczące zresztą z niespecjalnie skrywanym groteskowym samouwielbieniem. Te antypody i ten rozrzut to ilustracja skali tego jak bardzo ludzie mający opisywać rzeczywistość, są od niej oderwani. Mediom to wróży źle, publice zaś dramatycznie gwałtownie to obojętnieje.

“Te antypody i ten rozrzut to ilustracja skali tego, jak bardzo ludzie mający opisywać rzeczywistość, są od niej oderwani” – zauważa Lis. W jego opinii, dziennikarze, zamiast rzetelnie relacjonować wydarzenia i problemy, stali się zamkniętą kastą, która traci kontakt z rzeczywistością. Ta przepaść między dziennikarzami a społeczeństwem jest coraz bardziej widoczna i prowadzi do rosnącego dystansu oraz obojętności ze strony odbiorców.

Tomasz Wiejski komentuje słowa Lisa: Nikt po 1989 roku nie zainteresował się finansami wydawców i ich pracowników. To był temat tabu. Bo niby kto miał się tym interesować? Mieli sami siebie lustrować? Sytuacja się zmieniła wraz z nadejściem potężnych mediów społecznościowych i powstających niezależnych, faktycznie, nie pozornie, redakcji i dziennikarzy. Dodatkowo fakt, iż prywatne media, co już zostało po części ujawnione, były finansowane z państwowych pieniędzy, i to w celu promocji gangu Zjednoczonych Nawiedzonych, zapowiada ich definitywny koniec. À propos określenia “mediaworker”, jeden z komentujących na moim kanale YT napisał “mediawhore”, co chyba bardziej oddaje istotę rzeczy.

Według Lisa, obecna sytuacja wróży źle mediom. jeżeli dziennikarze nie zaczną na nowo budować zaufania poprzez rzetelną pracę i prawdziwe zaangażowanie w sprawy społeczne, ich przyszłość może być zagrożona. Obojętność publiczności wobec mediów rośnie dramatycznie szybko, co może prowadzić do dalszego spadku jakości dziennikarstwa i jeszcze większego odizolowania się od realnych problemów i potrzeb ludzi.

Słowa Tomasza Lisa stanowią bolesną, ale potrzebną diagnozę stanu polskiego dziennikarstwa. Jego komentarz jest wezwaniem do refleksji i zmiany kursu, zanim będzie za późno. Dziennikarze, chcąc odzyskać zaufanie społeczne, muszą na nowo odnaleźć swoją misję i pokazać, iż są w stanie rzetelnie i obiektywnie opisywać rzeczywistość, zamiast tkwić w bańce własnych przekonań i samouwielbienia.

Idź do oryginalnego materiału