Tomasz Duklanowski, hejter, który mógł przyczynić się do śmierci synka posłanki Magdaleny Filiks, zapadł się pod ziemię. Nie ma go w Polsce, prawdopodobnie znajduje się w tej chwili w Afryce i ukrywa wśród księży w jednej z misji. Robił tak już wcześniej.
Jego ucieczka z Polski miała miejsce już po przegranych przez Patola i Socjal wyborach. Nie zwrócił do radia sprzętu, nie rozliczył się z tego co robił tylko po prostu uciekł. Mając kontakty wśród księży na misjach może drwić z polskiego wymiaru sprawiedliwości. A przecież mogą ciążyć na nim bardzo poważne zarzuty – w tym przekazywania informacji wrażliwych.
Duklanowski to jedna z najbardziej obrzydliwych twarzy hejtu i nienawiści, którą rozpętał Patola i Socjal wobec gorszego sortu. Magdalena Filisk miała być „ukarana” za to, iż interesuje się sprawą fikcyjnego zatrudnienia innego hejtera, Dariusza Mateckiego, w Lasach Państwowuch.
Owo „ukaranie” zakończyło się śmiercią jej dziecka. I za to i Duklanowski i Szafarowicz jak i sam Matecki powinni odpowiedzieć karnie.