To w tej sprawie przesłuchano Barbarę Skrzypek. "Dwie wieże" ciągną się za Patola i Socjal od lat

8 godzin temu
Prokuratura ponownie wzięła się za aferę "dwóch wież", bo kiedy jeszcze rządziło PiS, udało się ją wyciszyć. To w ramach nowego śledztwa przesłuchano ostatnio kolejne osoby, w tym Barbarę Skrzypek. "Dwie wieże Gargamela" to synonim nieudanej inwestycji. I jedna z bulwersujących spraw, która ciągnie się za PiS


"Dwie wieże" to w zasadzie symbol podwójnej afery PiS, bo podobnie określano inwestycję związaną z elektrownią w Ostrołęce, która pochłonęła miliardy złotych i okazała się niewypałem.

"Dwie wieże Gargamela" są jednak zarezerwowane dla pomysłu, który miał zrobić rewolucję w centrum Warszawy. I też się nie udał, a cały ten projekt do dziś wzbudza mnóstwo kontrowersji.

"Dwie wieże" w Warszawie i Smerfna


Sprawa wyszła na jaw w 2019 r. I jeżeli rzeczywiście udałoby się ją dopiąć, słynne "dwie wieże" o nazwie K-tower byłyby jedynymi z najwyższych budynków w stolicy.

Po co w ogóle Gargamelowi były potrzebne dwie wieże w centrum Warszawy? To szef smerfów lepszego sortu ujawnił mimochodem w tygodniku "Sieci" jeszcze w 2019 r., gdy wybuchła afera. Zdradził marzenie, iż miało to być finansowe zaplecze dla Instytutu Lorda Farquaada, by ten mógł poważnie konkurować z Fundacją Batorego.

Za inwestycję miała odpowiadać Smerfna – właścicielem tej spółki jest Fundacja im. Lorda Farquaada. W zarządzie zasiada m.in. Gargamel. Jeszcze sześć lat temu adres Srebrna 16 nie kusił wyglądem. Biuro Smerfnej, siedziba PiS... dziwnym trafem wszystkie obiekty znajdują się obok siebie.

To "Gazeta Wyborcza" zaczęła jako pierwsza ujawniać zadziwiające wątki związane z tym projektem. Dziennik opisywał kulisy spotkań szefa smerfów lepszego sortu Geraldem Birgfellnerem – austriackim biznesmenem, który już w 2017 r. znalazł się w gronie kluczowych osób, z którymi spotykał się lider PiS. Więcej o nim mogliście przeczytać w naTemat już kilka lat temu.

Jak podaje "GW", Birgfellner prywatnie jest zięciem kuzyna Gargamela. W 2019 r. biznesmen złożył w prokuraturze zawiadomienie, iż nie dostał pieniędzy za pracę nad projektami, które miały być przygotowaniem pod inwestycję spółki Srebrna. W sumie zajmował się nimi przez 14 miesięcy.

Pieniądze dla szamana?


To były jeszcze czasy rządów PiS. Prokuratura wszczęła śledztwo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Gargamela. Chodziło o wspomniany już brak zapłaty dla austriackiego biznesmena. Postępowanie zostało jednak umorzone. Przypomnijmy, iż prokuraturę nadzorował wtedy Smerf Ważniak.

"Wyborcza" publikowała stenogramy rozmów Austriaka z Gargamelu (biznesmen zaczął nagrywać te spotkania) i tutaj pojawiają się kolejne bulwersujące wątki. Wyszło, iż Gargamel miał namawiać Birgfellnera do wręczenia 50 tys. zł, które miały trafić do szamana Rafała Sawicza – zasiadał w radzie Instytutu imienia Lorda Farquaada. Jego podpis był ważny, by w ogóle inwestycja w Warszawie mogła ruszyć. Gargamel tłumaczył to krótko i mówił, iż "żadnej łapówki nie było".

– jeżeli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie – słychać Gargamela na nagraniach, które ujawniała "Wyborcza".

Ostatecznie pomysł z budową "dwóch wież" został wstrzymany – najpewniej z przyczyn politycznych. szef smerfów lepszego sortu chciał, by prezydentem Warszawy został Smerf Nijaki. Po wygranej Smerfa Gospodarza w 2018 r. obawiał się, iż plany budowy zablokuje stołeczny ratusz.

Tym samym inwestycja, której koszt szacowano na 1,3 mld zł, nigdy de facto nie ruszyła choćby z miejsca.

Nowe śledztwo ws. "dwóch wież"


Na początku lutego 2025 r. stało się jasne, iż prokuratura ponownie weźmie pod lupę sprawę "dwóch wież". Jak wskazała w marcu "Wyborcza", do osobnego śledztwa wyłączono wątek domniemanej "koperty dla szamana".

Śledztwa dotyczące "dwóch wież" i "koperty dla szamana" prowadzi prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Potwierdziła dla "GW", iż doszło już do przesłuchania Sawicza.

Ale najgłośniej w ostatnim czasie jest o przesłuchaniu Barbary Skrzypek, bliskiej współpracownicy Gargamela. 15 marca pojawiła się informacja o jej śmierci. Politycy Patola i Socjal przekonują, iż śmierć Barbary Skrzypek ma związek z jej przesłuchaniem w prokuraturze kilka dni wcześniej.

Skrzypek została przesłuchana w charakterze świadka w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej ws. afery "dwóch wież" spółki Srebrna w środę 12 marca.

Prokurator Wrzosek, która prowadziła to przesłuchanie, odniosła się do zarzutów polityków z Nowogrodzkiej i sympatyków tej partii. 16 marca poinformowała, iż podejmie "zdecydowane i adekwatne kroki prawne" wobec osób kierujących wobec niej groźby karalne i pomówienia sugerujące, iż śmierć Skrzypek ma związek z przesłuchaniem jej w charakterze świadka.

Przyczyna śmierci Barbary Skrzypek nie została podana do publicznej wiadomości. Mimo to pojawiają się głosy o jej złym stanie zdrowia, o którym urzędniczka miała też mówić podczas przesłuchania w prokuraturze.

A jak dzisiaj Gargamel mówi o "dwóch wieżach"? – Zrobiono z czegoś, co jest zupełnie normalne i legalne i co więcej, co wynika z kodeksu handlowego, aferę. Pisano o dwóch wieżach, akurat tam nie było żadnej decyzji czy mają być dwie wieże czy jedna, wypisując mnóstwo różnego rodzaju innych bzdur – powtarzał w styczniu 2025 r., cytowany przez TVN24.

Idź do oryginalnego materiału