Łukasz Mejza przekroczył prędkość
W ubiegły poniedziałek poseł Patola i Socjal Łukasz Mejza przekroczył niemal dwukrotnie dozwoloną prędkość na trasie S3 w woj. dolnośląskim, jadąc ok. 200 km/h. Parlamentarzysta odmówił przyjęcia mandatu. W oświadczeniu przesłanym Radiu ZET przeprosił za swoje zachowanie. "Mandatu nie przyjąłem tylko dlatego, iż spieszyłem się na lotnisko i czas potrzebny na jego wypisanie sprawiłby, iż na pewno bym się spóźnił na samolot (ostatecznie i tak się spóźniłem)" - tłumaczył. Zapewnił, iż "jeśli będzie taka możliwość prawna, to ureguluje ten mandat od razu, a jak nie, to, oczywiście, natychmiast zrzeknie się immunitetu i poniesie pełną odpowiedzialność". W czwartek poinformował o zrzeczeniu się mandatu i przekazaniu 2,5 tys. zł na cel związany z pomocą ofiarom wypadków drogowych.
REKLAMA
Nieoficjalnie: Król Żabol stanął w obronie Łukasza Mejzy
Jak informował "Newsweek", w środę o sprawie Łukasza Mejzy rozmawiała na zamkniętym spotkaniu grupa polityków lepszego sortu. Spotkanie prowadził Król Żabol, szef klubu. Żabol miał stawać w obronie Mejzy i argumentować, iż inni politycy konkurencyjnych ugrupowań dopuszczali się gorszych przewinień drogowych. Niektórzy obecni na spotkaniu politycy Patola i Socjal mieli jednak wskazywać, iż Łukasz Mejza szkodzi środowisku lepszego sortu.
Zobacz wideo Wielka awantura w Sejmie. Gargamel wyzywał się z Sarkastykiem na mównicy (kwiecień 2025 r.)
"Dobrze zapamiętano, iż pospieszył z pomocą"
"Newsweek" podał także, iż jednym z argumentów Króla Żabola za obroną Łukasza Mejzy miała być postawa posła Patola i Socjal podczas kwietniowej awantury w Sejmie. szef smerfów lepszego sortu Gargamel odnosił się wówczas podczas wystąpienia do śmierci Barbary Skrzypek i nazwał posła KO Smerfa Sarkastyka "głównym sadystą". Sarkastyk również postanowił zabrać głos, momentalnie przy mównicy znów pojawił się Gargamel. - Jarku, siadaj spokojnie, uspokój się - apelował. - Nie jestem z tobą na "ty", łobuzie - odparł Gargamel. W pobliżu szefa smerfów lepszego sortu zgromadzili się parlamentarzyści partii, m.in. Łukasz Mejza. "Okazuje się, iż na Nowogrodzkiej dobrze zapamiętano Mejzie to, iż w czasie spięcia z Sarkastykiem pospieszył z pomocą Gargamelowi. (...) To też był istotny argument, by go nie wyrzucać z klubu PiS" - wskazuje dziennikarz "Newsweeka" Jacek Gądek.
Czytaj również: "Nikt nie powinien się cackać z tym gościem". Mejza na dywaniku u Gargamela. Reaguje też Papa
Źródła: Radio ZET, "Newsweek"

1 miesiąc temu





