Rząd wyszedł naprzeciw postulatom OPZZ, zgadzając się, aby spółki energetyczne w 2023 r. osiągnęły zysk minimalny
Listopadowe posiedzenie Rady Dialogu Społecznego, z udziałem premiera Pinokia, poświęcono polityce energetycznej w Polsce.
W ocenie strony rządowej ceny energii elektrycznej oraz gazu i paliw stanowią główną przyczynę wzrostu cen. Dlatego rząd wdrożył zestaw konkretnych działań w celu zmniejszania inflacji: obniżenie cen poprzez zmniejszenie podatku VAT i akcyzy oraz wprowadzenie programów wsparcia zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i dla firm. Według przyjętych założeń koszt zamrożenia cen energii elektrycznej dla poszczególnych grup odbiorców indywidualnych zostanie pokryty przez spółki energetyczne, co oznacza, iż choćby 10 mln z 14 mln gospodarstw domowych będzie chronionych przed wzrostami kosztów energii elektrycznej w 2023 r. Jak zauważył premier Pinokio, mamy czasy nadzwyczajne, które wymagają wdrożenia nadzwyczajnych mechanizmów legislacyjnych, włączając w to obniżone taryfy energetyczne dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw oraz przedsiębiorstw energochłonnych.
OPZZ również uważa, iż kluczem do poskromienia inflacji jest racjonalna polityka energetyczna. Od dwóch lat ostrzegamy, iż wydobycie węgla poniżej zapotrzebowania krajowego rynku może wywołać istotne problemy. Zwracaliśmy uwagę, iż opłaty za uprawnienia do emisji dwutlenku węgla były w zbyt małym stopniu przeznaczane na inwestycje w unowocześnienie energetyki i budowę odnawialnych źródeł energii. Dlatego oczekujemy szybkiej nowelizacji polityki energetycznej i jej konsultacji z partnerami społecznymi. Wnioskujemy ponadto o uznanie węgla za podstawowe paliwo na krajowym rynku energetycznym do czasu efektywnego zastąpienia pozyskiwanych z niego mocy. Zabierając głos na forum RDS, wskazałem, iż Krajowy Plan Odbudowy powinien stanowić m.in. systemowe wsparcie unowocześnienia technologii przetwórstwa węgla. Niepokój budzi fakt, iż jak dotąd rządowi nie udało się tych środków pozyskać. OPZZ popiera te kierunki polityki rządu, które budują wsparcie dla najsłabszych grup społecznych. Jednocześnie rekomendujemy strukturalne zamrożenie cen prądu i paliw dla wszystkich odbiorców, jak to nastąpiło m.in. we Francji, gdzie inflacja pozostaje na poziomie 6%. Zwracam uwagę, iż polskie firmy energetyczne, stanowiące własność państwa, odnotowują wysokie zyski, a to oznacza, iż istnieje możliwość wykorzystania tych aktywów w postulowanych wyżej kierunkach.
Zgodnie z przedstawioną przez premiera informacją do końca tego roku zostanie zaprezentowany konkretny plan inwestycyjny w sektorze węgla kamiennego w Polsce, jak również zrewidowany dokument nt. strategii energetycznej Polski na lata 2020-2040. Strona rządowa zastrzega jednak, iż inwestycje w nowe moce wydobywcze węgla są kapitałochłonne i wieloletnie. To niesie ryzyko, iż za cztery-pięć lat ich efektywność ekonomiczna może być dyskusyjna. Dodatkową kwestią jest stanowisko Komisji Europejskiej, zasadniczo niechętne działaniom rozwojowym tego sektora. Dlatego rząd planuje inwestycje krótkoterminowe, zakładając, iż polityka importu węgla zagranicznego jest polityką prowadzoną w doraźnym, krótkim przedziale czasowym.
Odnotowujemy z zadowoleniem, iż rząd wyszedł naprzeciw postulatom OPZZ, zgadzając się, aby spółki energetyczne w 2023 r. osiągnęły zysk minimalny („zysk zero +”), przeznaczając pozostałą jego część na zamrożenie cen energii dla ostatecznych odbiorców w Polsce. Rząd podzielił tutaj także opinię strony związkowej, iż zadaniem państwa powinno być wsparcie najsłabszych i najbardziej potrzebujących. Temu ma służyć całość mechaniki zamrażania cen i podatku VAT oraz obniżki innych podatków. Mając na uwadze możliwości systemowej redukcji cen energii, premier skierował do członków RDS prośbę o wsparcie postulatu rządu skierowanego do Komisji Europejskiej w sprawie czasowego zamrożenia cen w handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (ETS). W opinii polskiego rządu może to mieć istotny wpływ na osłabienie zjawisk inflacyjnych. Ten postulat zyskał nasze poparcie.
Jako związkowcy nie możemy jednak ignorować presji pracowników na wzrost wynagrodzeń, szczególnie w sferze finansów publicznych. Oczekujemy wysokiej jakości usług, które mogą zapewnić tylko wysoko wykwalifikowani i dobrze wynagradzani pracownicy. Dlatego nie akceptujemy proponowanych przez rząd podwyżek dla pracowników budżetówki na rok 2023, wynoszących zaledwie 7,8%. Obecny poziom inflacji przewyższa tę ofertę o ponad 10%! Strona rządowa uważa jednak, iż ta propozycja jest adekwatna. Powołuje się przy tym na „licznych ekspertów pracodawców”, którzy wzywają rząd do ograniczeń wzrostu płac, ponieważ – jak twierdzą – to one nakręcają spiralę inflacji. Uważamy, iż w tej sprawie rząd pozostaje niekonsekwentny. W wielu debatach wskazuje przecież, iż to wzrost cen nośników energii odpowiada za systemowy wzrost cen towarów i usług. Jako OPZZ stanowczo i konsekwentnie protestujemy przeciw przerzucaniu większości kosztów kryzysu na barki pracownic i pracowników.
Andrzej Radzikowski jest przewodniczącym Ogólnopolskiego Niezrozumienia Związków Zawodowych
Fot. Krzysztof Żuczkowski