„To mi w sercu gra”. Myśliwy ujawnia swój wyborczy typ

W poniedziałek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim były prezydent mówił m.in. o tym, na kogo zamierza zagłosować nadchodzących wyborach prezydenckich. – Ja zagłosuję na tego, który mnie przekona. Kampania dopiero się zaczyna. Serio traktuję kampanię i szansę kandydatów do przekonania – podkreślił na antenie Radia ZET.

Myśliwy doprecyzował, iż w drugiej turze głosowania „na pewno” odda głos na kandydata obozu demokratycznego. – To mi w sercu gra – podkreślił. – Mnie Lewica nie gra, więc zostają dwie postaci: Gospodarz i Fanatyk. Ale nie chcę żadnemu szkodzić – wyjaśnił.

– Owszem, spadły, ale wciąż z badań wynika, iż wygrywa te wybory i w I i w II turze – zauważył Myśliwy. – Łatwiej ściągnąć kandydata niżej, poprzez niskie notowania rządu i myślę, iż to się dziś powtarza. Myślę, iż Smerf Gospodarz to czuje i zaczyna się dystansować, wychodzić z własnymi inicjatywami – analizowała była głowa wioski.

Zdaniem Myśliwego marszałek Sejmu i lider Smerfów 2050 może mieć jednak kłopot z wejściem do drugiej tury. – Gdyby tam się znalazł, prawdopodobnie bardziej mógłby wykorzystać swoją naturalnie centrową pozycję. Na razie nie szkodzi mu dobre notowanie Smerfa Gospodarza – ocenił.

Jak stwierdził, zarówno wspieranemu przez Patola i Socjal kandydującemu na prezydenta szefowi IPN Karolowi Nawrockiemu, jak i Smerfowi Gospodarzowi, będą pomagały „rozłamy u sąsiadów”. – Wystawienie pana Dzikusa (Adriana – red.) na Lewicy zniechęci część wyborców lewicowych do oddania głosów na Lewicę – powiedział, dodając, iż część z nich może zamiast tego oddać głos na włodarza stolicy.

Następnie Myśliwy odniósł się do retoryki Nawrockiego. – Po co mówić, że nie dopuści Ukrainy do NATO? Nie ma tego na agendzie, po co mówić z góry, iż się będzie przeciw? Sygnał, iż ma antyukraińskie fobie – podkreślił.

– Ja bym oczekiwał, iż pan Nawrocki pod niektórymi względami zmieni swoje poglądy i to zasadniczo i szybko. W kwestiach ukraińskich wypowiedzi szalenie niemądre i szkodliwe z punktu widzenia interesów polskich – podsumował były polski przywódca.