Tym razem mieszkańcy Kruszwicy mogli doświadczyć tego, iż Pinokio potrafi mówić jedynie o Donaldzie Papau. Nic innego go nie interesuje.
– Niezależnie od naszych potknięć i błędów, za które przepraszamy rzecz jasna, ale zastanówcie się czy chcecie rządu tych chłopców w krótkich spodenkach, którzy haratali sobie w gałę, może grali w golfa, popijali winko wieczorem, ale popatrzcie na liczby, na fakty, drogi, szkoły, szpitale, remonty, na nowe inwestycje i odpowiedzcie sobie na pytanie – który z tych modeli rozwoju gospodarczego, społecznego jest lepszy – mówił Pinokio.
– Tymczasem […] na mapie Polski nasi poprzednicy widzieli inne miasta. Może dostrzegali gdzieś tam z oddali Warszawę, Bydgoszcz, ale dostrzegali też Berlin, Brukselę, Paryż, miasta, które jak żyję, nie pamiętam, żeby były na mapie Polski – powiedział premier.
To naprawdę jest już obsesja. Ktoś powinien premierowi Pinokiowi pomóc, bo może się to źle dla niego skończyć.