„To jest wyjątkowość naszej religii, iż mówimy do Pana Boga Ojcze”. Wzruszające ŚWIADECTWO WIARY Przemysława Babiarza

1 miesiąc temu

Zawsze podkreślam, iż mnie interesuje przede wszystkim świat wartości. Spoglądam, rzecz jasna, na świat polityki, ale nie jest on moim żywiołem. Polityka interesuje mnie o tyle, o ile układa świat według wartości, reprezentuje je. Stąd moje ewentualne sympatie są związane z tym, czy dana formacja polityczna jest wierna tym wartościom, czy może wykorzystuje je tylko instrumentalnie, a może wprost je zwalcza, bo są różne sposoby ich traktowania. Przede wszystkim wartości chrześcijańskich – mówi w wywiadzie na łamach tygodnika „Gość Niedzielny” Przemysław Babiarz.

Dziennikarz w szczerej rozmowie podkreśla, iż był mocno zaskoczony decyzją o zawieszeniu go przez władze TVP Sport za stwierdzenie, iż piosenka Imagine Johna Lennona, to – jak mówił sam jej autor – „wizja komunizmu”. Zaskoczenie było tym większe, iż w ten sam sposób mówił on o utworze eks-Beatlesa już w 2022 roku podczas inauguracji igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Byłem zaskoczony, ponieważ odnosiłem się do niej parokrotnie, i tym razem już bym może choćby zostawił to „Imagine” Lennona w spokoju, gdyby nie to, iż padł komentarz, iż to jest niejako oficjalny hymn pokoju Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Ponieważ ten utwór jest wykonywany na inauguracji od kilku igrzysk, mnie skłoniło to do bardzo krótkiego, nieagresywnego komentarza. Ja po prostu stwierdziłem fakt. Chodziło mi o to, dlaczego MKOL bierze utwór, którego autor mówił, iż jest inspirowany poglądami komunistycznymi, iż sam ma takie poglądy, chociaż komunistą nie jest, iż manifest komunistyczny niewątpliwie jest dla niego źródłem inspiracji. Lennon opowiadał też o swojej taktyce publikowania własnych poglądów – wyjaśnia.

W dalszej części rozmowy Babiarz zwraca uwagę, iż na początku lat 70. rozgłośnie odmawiały puszczania takich jego piosenek jak „God” czy „Mother”, więc Lennon zaczął umieszczać w utworach swoje poglądy w lekkiej, popkulturowej formie, żeby łatwiej było je zaakceptować. – Mówił to wprost, kiedy tworzył „Imagine”. To nie jest żadna wiedza tajemna, jakaś interpretacja jego słów, przytoczyłem dokładnie to, co on sam mówił. Nie interpretowałem, ale adekwatnie zacytowałem – tłumaczy.

W rozmowie Przemysław Babiarz został poproszony również o opowiedzenie o swojej wierze. Nigdy nie ukrywał on bowiem, iż jest katolikiem i nie wstydzi się wiary w Chrystusa.

Pochodzę z rodziny, w której mama, tata, babcia, dziadek, druga babcia i dziadek, pradziadkowie – wszyscy byli ludźmi wierzącymi, praktykującymi, chodzili na Msze św., zwracali uwagę na kwestie regularnej modlitwy, rachunku sumienia; moi rodzice śpiewali w chórze franciszkańskim. Dość wcześnie, już od Pierwszej Komunii św. i spowiedzi, rozwijałem wiarę na sposób indywidualny, polegający na osobistej relacji z Panem Bogiem. Spotykałem się z Nim jako dziecko, On jest Ojcem. To jest wyjątkowość naszej religii, iż mówimy do Boga „Ojcze”, to jedna z pierwszych modlitw, której się uczy dziecko. Jak się ma dobrego ojca ziemskiego, to łatwo jest ten szacunek przenosić z niego na Pana Boga i odwrotnie. Oczywiście miewałem jakieś zakręty, jednak nie przypominam sobie, żebym w swoim życiu zwątpił w Boga – podsumowuje rozmówca „Gościa Niedzielnego”.

Źródło: tygodnik „Gość Niedzielny”

TG

„Kościół rozmarzony”: Franciszek dośpiewuje nowe zwrotki „Imagine”

Idź do oryginalnego materiału