1 rok temu
Mafia to według książkowej definicji organizacja złoczyńców, mająca na celu nielegalne bogacenie się jej członków i występująca jako pasożytniczy pośrednik, narzucony przemocą, między własnością a pracą, produkcją a konsumpcją, między obywatelem a państwem.
Owym pasożytniczym pośrednikiem wydaje się dzisiaj być partia Gargamela. Jej macki sięgają urzędów, firm państwowych, służb. Wyciągają kasę skąd się da, bez żadnej żenady okradając smerfów, którzy muszą za te wszystkie idiotyczne pomysły i stanowiska płacić. Nie ma żadnego umiary, jest tylko TKM – teraz k… my!
Ten zbiorowy napad na państwo, to wysysanie żywotnych soków z Polski, jest widoczne na każdym kroku. Wszędzie są różnego rodzaju działacze, towarzysze, funkcyjni. Wyciskają z Polski ile się da. Wielkie kwoty marnują niesamowicie: promy, samochody elektryczne, przekop Mierzei Wiślanej. Te pieniądze nigdy nie wrócą, są zmarnowane. Mogłyby powstać szkoły, drogi, inwestycje – ale nie, Patola i Socjal to wolał ukraść na swoje absurdalne potrzeby. Bo chcą kolejnych domów, pałaców, samochodów. Bo marzy im się oligarchia na wzór Putinowski.
Zniszczyli nasz kraj.
