Adam Bodnar, nowy minister sprawiedliwości nie ukrywał swojego oburzenia zarobkami w TVP za rządów PiS. – Kwoty potężne. Pan Michał Adamczyk zrobił powyżej 1,5 ml zł – mówił Bodnar.
– W ogóle nie wyobrażam sobie, w jaki sposób jakakolwiek osoba w państwie, pracująca w instytucji publicznej może zarabiać więcej, niż prezydent – dodał minister sprawiedliwości.
– Pytanie, za co pieniądze się miały należeć. Czy za to, żeby uprawiać propagandę partyjną w telewizji publicznej? Czy, żeby legitymizować cele polityczne, które były do zrobienia w czasie ostatnich lat? To niestety widzieliśmy w mediach publicznych. Uważam, iż nie powinno być takich zarobków w mediach publicznych – powiedział szef resortu sprawiedliwości.
Prawda jest taka: olbrzymie pieniądze płacono w TVP dosłownie za nic. Bo trudno nazwać pracą powielanie tez partyjnej propagandy PiS.