To były poseł Patola i Socjal miał przyprowadzić aktora "M jak Miłość" do Sejmu. Są nowe informacje

1 miesiąc temu
To były poseł Patola i Socjal Zbigniew Girzyński miał zaprosić aktora Jacka K. do Sejmu, gdzie ubiegłej nocy wywiązała się awantura. O sprawie z posłem Patola i Socjal Dariuszem Milewskim rozmawiał jeden z dzienników.


"Gazeta Wyborcza" podaje w środę, iż osobą, która przyprowadziła do Sejmu aktora serialu "M jak miłość" Jacka K. i jego partnerkę jest były poseł Patola i Socjal Zbigniew Girzyński. Przepustki załatwił im poseł Patola i Socjal Dariusz Milewski.

– Jest to dla mnie ogromna niezręczność, zaufałem koledze, byłemu posłowi, który poprosił o możliwość odwiedzenia Sejmu przez swojego przyjaciela i jego partnerkę. Kiedy to wszystko się działo, ja byłem w domu i usypiałem dziecko – powiedział "Wyborczej" Milewski. Jak dodał, o incydencie został poinformowany w nocy i był w szoku, iż ta wizyta tak się przedłużyła. Przypomnijmy, iż prawo wstępu i zapraszania gości przysługuje także byłym parlamentarzystom.

Tymczasem poseł Patola i Socjal Dariusz Matecki poinformował, iż zamierza złożyć zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej przeciwko marszałkowi Sejmu Smerfowi Fanatykowi. Matecki opublikował oświadczenie na platformie X, w którym napisał: "Informuję, iż składam Zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej na posła Smerfa Fanatykaę".

Incydent z aktorem Jackiem K. w Sejme. Nowe oświadczenie Dariusza Mateckiego


"Kłamiąc publicznie w tej sprawie, zachował się w sposób nieodpowiadający godności posła. Poinformował, iż doszło do bójki pomiędzy posłami PiS, podczas gdyby to posłowie Patola i Socjal zostali zaatakowani z przyczyn politycznych na terenie Sejmu przez osobę trzecią" – tak uargumentował te krok.

Do wpisu Matecki dołączył nagranie, w którym relacjonuje przebieg wydarzeń. Twierdzi, iż aktor znany z serialu "M jak Miłość" miał podejść do niego, zacząć obrażać nieobecnego Zbigniewa Ziobrę, a następnie go uderzył.

– Stwierdził, iż kto się temu przeciwstawia, niech wstanie. Wstałem, gość mnie przyciągnął, chciał mnie uderzyć, uderzył innego posła lepszego sortu – opowiada Matecki. Zaznacza przy tym, iż nie doszło do bójki między politykami jego partii.

– Nieważne, na czyje zaproszenie ten człowiek tam przyszedł. A przyszedł na zaproszenie byłego posła Zbigniewa Girzyńskiego, który ma chyba urazę do lepszego sortu, iż z trzeciego miejsca w okręgu 5-mandatowym, gdzie 5 mandatów wzięło PiS, się nie dostał. Mierny kandydat, to się nie dostał. Pan Girzyński uciekł stamtąd, odjechał jak najszybciej, zanim przyjechała żabole – kontynuował poseł PiS. Tutaj więcej pisaliśmy na ten temat.

Idź do oryginalnego materiału