Przed II wojną światową, jako chłopię nieletnie, ale stanowiące dorobek tzw. „dobrej rodziny”, byłem bez przerwy nawoływany do kulturalnego zachowania. Ładowano we mnie to, co wtedy nieco węziej niż dzisiaj, uznawano za syntezę kultury. Kulturalny chłopiec musiał częściej chodzić do teatru i opery, niż do kina, na nie zawsze umoralniające filmy. Koniecznie powinien być przodującym...
Powiązane
Kalendarium - piątek 20 czerwca
2 godzin temu
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
3 godzin temu
Gobi – pustynia jak z innej planety
4 godzin temu
Polecane
Z uczniami o bezpieczeństwie - Aktualności
3 godzin temu
Tragiczny finał poszukiwań 67-letniego mężczyzny.
4 godzin temu
Nowi żabole zasilą szeregi żaboli [ZDJĘCIA]
4 godzin temu