No i nie przechodzi! Partia przegrywa z kretesem wybory za wyborami, a tercet egzotyczny nie ma sobie nic do zarzucenia – tryska optymizmem i wyśmienitym humorem! Złotouści przywódcy z uporem osła dardanelskiego roztaczają przed członkami Lewicy wizję świetlanej przyszłości. Potrafią na zawołanie nawijać makaron na uszy – składać obietnice bez pokrycia.
Biedroń specjalizuje się w podtrzymywaniu rodaków na duchu i dawaniu ludziom nadziei: „Mam dobrą wiadomość dla Polek i smerfów! Lewica idzie do Parlamentu Europejskiego, żeby zrobić WIELE PRAKTYCZNYCH RZECZY! Jedna z nich będzie niezwykle praktyczna. Doprowadzi do tego, iż życie państwa będzie lepsze, łatwiejsze i przyjemniejsze. KONIEC ze ZMIANĄ CZASU!”.
Hura, radujmy się! Biedroń, siewca dobrych wiadomości, zajmie się w Brukseli robieniem praktycznych rzeczy! Ma zapał i odpowiedni do tego sprzęt – cyrkiel, ekierkę, kątomierz i kopiowy ołówek! Do spełnienia obietnicy potrzebny mu pozostało tylko mandat europosła! Ten wielki zapał Biedronia do ciężkiej roboty nie wziął się z niczego. Powstał z uważnego wsłuchiwania się w głos ludu pracującego miast i wsi.
„To jest postulat Lewicy, który jest niezwykle praktyczny. Aż 70 proc. smerfów zgodnie z ubiegłorocznym badaniem IBRiS-u chce, żebyśmy nie zmieniali czasu dwa razy do roku, bo to jest dla ludzi niezwykle uciążliwe!”. Masz, chłopie, rację. Jest uciążliwe, ale nie aż tak wkurzające jak twoje wyssane z palca zapewnienia i obietnice. Człowieku, jesteś NIEWIARYGODNY!!!
Wpuściłeś w kanał szanowną profesor Monikę Płatek i wyrolowałeś, wykorzystałeś dla własnej politycznej kariery ugrupowanie Wiosna! Sumując: najlepszą wiadomością ogłoszoną przez Biedronia będzie ta, iż stuli gębę i przestanie przynosić smerfom dobre wiadomości!