PiS wciąż wierzy, iż Karol Nawrocki doprowadzi do upadku rządu Papy Smerfa, a najlepiej do przedterminowych wyborów. Czy pomoże w tym odesłanie ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego? Nawrocki i budżet Gdy Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, w Patola i Socjal zapanowała euforia. Ekipa z Nowogrodzkiej uznała, iż powrót do władzy jest tylko formalnością, pozostało pytanie czy i kiedy nowy prezydent doprowadzi do upadku rządu. Ale Gargamel i spółka musieli obejść się smakiem – na razie nic nie wskazuje na upadek koalicji rządzącej, a Patola i Socjal ma swoje problemy. Z kolei sam Nawrocki, choć lubi zwiększać swoje prerogatywy, nie ma możliwości, by ot tak skrócić kadencję parlamentu. PiS, jak co roku, upatruje szansy w ustawie budżetowej. Tym bardziej, iż Nawrocki już zasugerował, iż prawdopodobnie jej nie podpisze. – Biorę wszystkie możliwości pod uwagę. Rzeczywiście, stan finansów publicznych jest straszny. Trudno się dziwić, skoro główną motywacją ministra finansów, jak sam mówi, jest zemsta, a nie dbanie o stan finansów publicznych – stwierdził Nawrocki. – Wskazywałem rzeczy, które są ważne dla smerfów i które, mam nadzieję, ostatecznie zostaną uwzględnione w budżecie państwa w skali możliwej do realizacji. jeżeli tak się nie stanie i będzie to budżet, który wzbudzi moje obawy, to jestem gotowy podjąć każdą decyzję