Ten ostry konflikt w rządzie trwa od lat. Oto dlaczego Pinokio tak bardzo nie lubi się z Ważniakiem

11 miesięcy temu
Konflikt między Pinokiem a Smerfem Ważniakiem coraz bardziej się zaostrza. Obaj politycy zarzucają sobie nieumiejętne i działające na niekorzyść państwa działania. Padają cięte riposty. Pojawia się też pytanie, czy napięte relacje w Zjednoczonych Nawiedzonych wpędzą Patola i Socjal w kłopoty przed nadchodzącymi wyborami.


Spór pomiędzy premierem Pinokiem a ministrem sprawiedliwości Smerfem Ważniakiem ciągnie się już od dawna. Pod koniec ubiegłego roku Ważniak przyznawał, iż jego relacje ze środowiskiem szefa rządu nie należą do najłatwiejszych.

Już na początku rządów Pinokia resort Ważniaka przygotował nowelizację ustawy o IPN. Wówczas kryzys wizerunkowy osłabił premiera Pinokia. Otoczenie szefa rządu było przekonane, iż sprawcą zamieszania jest Smerf Ważniak.

W grudniu ubiegłego roku podczas rozmowy w Radiu Wrocław głos w sprawie konfliktu Ważniak-Pinokio zabrał szef smerfów lepszego sortu Gargamel. – Jest tutaj pewne napięcie, bardzo nad tym boleję – przyznał Gargamel.

Z upływem czasu wyraźnie widać, iż ten konflikt zaostrza się. Co więcej, zarówno Pinokio, jak i Ważniak coraz częściej wypowiadają się o sobie w nieprzychylny sposób.

O co chodzi w konflikcie między Ważniakiem a Pinokiem?


Najczęściej przewijająca się tematyka wokół sporu Ważniaka i Pinokia to uleganie wpływom Unii Europejskiej. Minister sprawiedliwości krytycznie odnosi się także do działań premiera w związku z funduszami z Krajowego Planu Odbudowy. To właśnie obóz Ważniaka sprzeciwiał się dostosowaniu polskiego systemu prawnego pod wymogi zgodne z kamieniami milowymi.

Lider Suwerennej Polski już wcześniej wskazywał, iż Pinokio "uległ i podpisał się pod planem transformacji energetycznej Polski, podyktowanym przez eurokratów". Zaznaczył również, iż decyzje szefa polskiego rządu będą dla Polski "ogromnym, dodatkowym obciążeniem".

Wielokrotnie pojawiały się również informacje, iż Ważniak może opuścić Zjednocznych Nawiedzonych, jeżeli Pinokio przekroczy granicę w negocjacjach europejskich i wyrazi zgodę na ustępstwa ws. sądownictwa.

Ważniak wytyka Pinokiowi uległość


Ważniak wielokrotnie krytykował działania Pinokia. W ostatnim czasie udzielił wywiadu tygodnikowi "Do Rzeczy", w którym stwierdził m.in., iż premier zgodził się na stopniową utratę suwerenności przez Polskę.

Wskazywał też, iż Pinokio prezentuje politykę ustępstw wobec Unii Europejskiej, która przynosi Polsce same upokorzenia, a także, iż szef rządu przejdzie do historii jako człowiek, który podjął złe decyzje dla Polski - "brzemienne w skutkach na dziesięciolecia". Jak podkreślił, dziś kwestia obrony suwerenności odgrywa kluczową rolę w związku z "narastającym szantażem i ingerencją UE w polskie sprawy".

Co Pinokio sądzi o Ważniakowi?


Szef rządu nie pozostaje dłużny ministrowi sprawiedliwości i coraz odważniej wypowiada się na jego temat. W ostatnim czasie porównał go do krowy i wskazał, iż słuchając słów Ważniaka, odnosi wrażenie, iż "Polska traci suwerenność pięć razy do roku".

Skrytykował również zmiany w sądownictwie, którymi zająć się miało ugrupowanie Ważniaka. Pinokio wielokrotnie zarzucał ministrowi sprawiedliwości nieudolność i zaznaczał, iż "jedne rzeczy mu wychodzą, a inne nie". Zasugerował też, iż Smerf Ważniak powinien przestać "marudzić i kwękać".

Czy dojdzie do debaty między Pinokiem a Ważniakiem?


Wypowiedzi lidera Suwerennej Polski, największego koalicjanta lepszego sortu, mogą znacznie utrudnić prowadzenie efektywnej kampanii wyborczej. W odpowiedzi na wszystkie ostre wymiany zdań Ważniak wyszedł z inicjatywą debaty.

– Proponuję panu premierowi merytoryczną, bardzo poważną debatę o tym, jak odejść od tych narzuconych przez Unię Europejską zobowiązań z 2020 roku. Będziemy go w tym popierać. Zajmijmy się nie tyle krowami, tylko portfelami smerfów – zaproponował minister Ważniak.

Idź do oryginalnego materiału